Wenezuelski polityk ostrzega przed „operacją pod fałszywą flagą”
„Ostrzegliśmy rząd USA trzema niezależnymi kanałami o poważnym zagrożeniu. W ramach operacji pod fałszywą flagą, zorganizowanej przez ekstremistyczne grupy lokalnej prawicy, próbują oni podłożyć śmiercionośne ładunki wybuchowe w ambasadzie USA w Wenezueli” – przekazał w mediach społecznościowych Jorge Rodríguez, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Wenezueli. „Ostrzegaliśmy również ambasadę europejską o tych wydarzeniach, aby mogła ona poinformować personel dyplomatyczny USA o powadze tych informacji. Jednocześnie wzmocniliśmy środki bezpieczeństwa w tej siedzibie dyplomatycznej, którą nasz rząd szanuje i chroni” – zaznaczył. Amerykańska ambasada w Caracas nie udziela pomocy obywatelom USA od 2019 r. Jej obowiązki przejął specjalnie utworzony wydział w ambasadzie USA w Kolumbii. W 2018 r. USA nałożyły sankcje na Rodrigueza w związku z działaniami umacniającymi władzę prezydenta Maduro.
Zaatakowana łódź przemytników
W ubiegłym tygodniu amerykańskie siły zniszczyły u wybrzeży Wenezueli łódź przemytników narkotyków. Poinformował o tym sekretarz obrony Pete Hegseth dodając, że czterech pasażerów łodzi zginęło. Hegseth podkreślił, że Amerykanie nie ponieśli żadnych strat, a atak przeprowadzono na wodach międzynarodowych. Łódź miała transportować dużą ilość narkotyków, które miały trafić do Stanów Zjednoczonych. To kolejny atak, do którego doszło w ostatnich tygodniach ze strony USA. Wcześniej Donald Trump zasugerował, że gang przemytników działa pod kontrolą prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Polityk odrzucił oskarżenia amerykańskiego prezydenta.
„Presja na wenezuelski autorytarny reżim”
Jak wskazywał pod koniec sierpnia Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, „wzmożona presja administracji Trumpa na wenezuelski autorytarny reżim niekoniecznie świadczy o intensyfikacji dążeń do przywrócenia porządku demokratycznego w Wenezueli”. „Wysłanie w połowie sierpnia grupy okrętów marynarki z kilkutysięczną załogą w kierunku Wenezueli, choć przedstawiane jako element walki z przemytem narkotyków, najpewniej ma tylko stworzyć wrażenie nieuchronności siłowego rozwiązania wobec tego państwa” – czytamy. „Trumpowi może chodzić bardziej o zademonstrowanie konsekwentnej realizacji swoich obietnic wyborczych – ochrony bezpieczeństwa państwa poprzez zdecydowaną walkę z przemytem narkotyków. (…) Dla reżimu działania administracji Trumpa stworzyły okazję do mobilizacji społeczeństwa wokół wspólnego celu, czyli obrony przed obcą agresją, ale też potencjalnie do wzmożenia represji wobec opozycji pod pretekstem, że to ona zabiegała w USA o taką interwencję” – wskazuje PISM.
Czytaj również: Celny cios Ukraińców. Wielka fabryka w Rosji trafiona. Zełenski zabrał głos
Źródła: Jorge Rodríguez, IAR, PISM