W skrócie
-
Władze Wenezueli ujawniły plan lokalnej prawicy dotyczący podłożenia ładunków wybuchowych w ambasadzie USA w Caracas.
-
Relacje między Wenezuelą a Stanami Zjednoczonymi są napięte po wysłaniu amerykańskich okrętów wojennych na Karaiby.
-
Stany Zjednoczone nie uznały reelekcji Maduro i oskarżają Wenezuelę o udział w handlu narkotykami, natomiast Caracas zaprzecza tym zarzutom.
Władze Wenezueli poinformowały w poniedziałek, że wykryła plan mający na celu podłożenie ładunków wybuchowych w ambasadzie USA w Caracas.
„Ostrzegamy rząd Stanów Zjednoczonych przed poważnym zagrożeniem: poprzez operację pod fałszywą flagą ekstremistyczne ośrodki lokalnej prawicy zamierzają podłożyć ładunki wybuchowe w ambasadzie USA w Wenezueli” – oznajmił w oświadczeniu przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Jorge Rodriguez.
Poinformował również, w wiadomości opublikowanej na kanale Telegram, że zagrożenie jest „poważne”.
Wenezuela. Władze ostrzegają o planowanym ataku na ambasadę USA
Rząd Wenezueli systematycznie oskarża opozycję o rzeczywiste lub wyimaginowane spiski – przypomniała agencja AFP.
Caracas i Waszyngton zerwały stosunki dyplomatyczne w 2019 roku. W ambasadzie USA nie ma już amerykańskiego personelu, choć może w niej nadal przebywać kilku lokalnych pracowników – stwierdziła agencja.
Napięcia na linii USA – Wenezuela. Chodzi o nielegalny proceder
Stany Zjednoczone uczyniły Wenezuelę głównym celem walki z handlem narkotykami.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa wysłała okręty wojenne i samoloty w rejon Karaibów oraz zbombardowała kilka małych łodzi u wybrzeży Wenezueli, zabijając co najmniej 21 osób.
Waszyngton twierdzi, że ataki uniemożliwiają dotarcie zakazanych substancja do Stanów Zjednoczonych. Władze w Caracas stanowczo zaprzeczyły tym oskarżeniom
AFP przypomina, że Stany Zjednoczone nie uznały reelekcji Maduro w 2024 r., odrzuconej przez wenezuelską opozycję i większą część świata jako głos skradziony.