-
Wielka Brytania rozważa reintrodukcję rysia euroazjatyckiego, który wymarł na jej terenie w średniowieczu.
-
Polska odnosi umiarkowane sukcesy w przywracaniu rysi na północno-zachodnich terenach kraju.
-
Brytyjskie prawo utrudnia sprowadzenie rysia, ale rząd rozważa zmiany umożliwiające reintrodukcję.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ryś euroazjatycki to największy kot Europy, który zachował się jednak jedynie w jej północnej i częściowo środkowej części. Zasięg występowania rysi obejmuje Skandynawię, kraje nadbałtyckie jak Estonia, Łotwa czy Litwa, wreszcie tereny Białorusi i Rosji ( dalej na wschód, aż do Azji). Izolowane populacje tego kota zamieszkiwały też głównie górskie ekosystemy w Karpatach, Alpach, środkowych Niemczech i w górach bałkańskich. Zwierzę zniknęło z reszty Europy, a na Półwyspie Iberyjskim występuje inny gatunek, ryś iberyjski zwany pardelem, który zresztą przeżywa swój renesans.
Ochrona tego ważnego dla europejskich ekosystemów drapieżnika przynosi efekty w wielu państwach świata, a doskonałym przykładem jest Polska. Zwierzę na przełomie wieków było na granicy wymarcia, a próby osiedlania u nas kotów sprowadzanych głównie z Estonii, gdzie są o wiele liczniejsze, dawały ograniczone efekty. Liczbę polskich rysi ćwierć wieku temu szacowano na mniej niż 200, głównie na wschodzie kraju.
Walka o rysia trwa także na terenie Polski
Dzisiaj żyje więcej, ale pewne efekty przynoszą projekty reintrodukcji drapieżników w północno-zachodniej Polsce. Od 2019 r. w tej części kraju uwalniane są rysie w ramach projektu reintrodukcji realizowanego przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze. Do wiosny 2021 r. uwolniono na tym obszarze 52 osobniki, które pochodzą z hodowli, parków dzikich zwierząt oraz azyli w zachodniej Europie. Do marca 2021 r. przeżyły na wolności 32 koty. w ostatnich latach jest tendencja wzrostowa, ale dotyczy głównie północnej części kraju – mówi Stefan Jakimiuk, starszy ekspert w zakresie ochrony gatunków WWF Polska. – Jest to efekt reintrodukcji gatunku w Polsce północno-zachodniej, gdzie jest nowa populacja rysi oraz łagodny wzrost populacji na Warmii i Mazurach.
Łącznie w Europie poza Rosją i Białorusią żyje około 9 tysięcy zwierząt, z czego połowa w Skandynawii. Mała Estonia ma 500 rysi, a Łotwa – jeszcze więcej, nawet ponad tysiąc. To o wiele więcej niż Polska.
Wielka Brytania także kiedyś miała rysie, ale wymarły one setki lat temu. Strona lynxuk.org podaje nawet, że kot ten zniknął z większości obszarów Wysp Brytyjskich na samym początku średniowiecza, a dłużej zachował się tylko w górach Szkocji. Tam był widywany jeszcze około 1760 roku, ale też zniknął.
W efekcie wobec braku niedźwiedzi brunatnych, wilków, rysi i rosomaków największym lądowym drapieżnym ssakiem Wielkiej Brytanii jest… borsuk. Mieszkają tu także żbiki (dwa razy więcej niż w Polsce, głównie w Szkocji), ale to zupełnie niewystarczające, aby naturalnie kontrolować procesy biologiczne w ekosystemie zachodzące między drapieżnikami a ofiarami.

Wielka Brytania chce powroty rysia do swoich lasów
W efekcie Wielka Brytania chce ponownego osiedlenia rysia na swoim terytorium i podjęła nawet odpowiednie kroki w tę stronę tzn złożyła wniosek o przesiedlenie na Wyspy Brytyjskie zwierząt odłowionych w innych częściach Europy, głównie Szwecji. „The Independet” cytuje Tony Juniper, przewodniczącego Natural England – rządowej organizacji nadzorującej dziką przyrodę – który mówi, że powrót rysia do Wielkiej Brytanii byłby zachwycający i stanowi jedyny sposób na przejęcie naturalnej kontroli nad tutejszymi roślinożercami takimi jak jelenie, a zwłaszcza sarny.
Sarny stanowią podstawę pożywienia rysia. Ten kot jest wyspecjalizowany w łowach na te kopytne ssaki, zresztą są to polowania bardzo spektakularne. Tam, gdzie sarny są bardzo liczne czyli np. w lasach liściastych może to być ponad dwie trzecie łupów rysia. Koty te jednak potrafią zabić także młode jelenie, daniele czy dziki. O tych dużych zabijanych przez nie zwierzętach wiemy najwięcej, bo ryś zostawia resztki. O zjadanych przez nie mniejszych kręgowcach jak myszy, szczury, nornice, wiewiórki czy zające, wiemy mało, bo nic z uczty nie zostaje, a rysie odchody znajduje się rzadko. Wiadomo jednak, że w Skandynawii ważnym pokarmem rysi są dzikie kuraki (głuszce, cietrzewie, jarząbki) i inne ptaki.

Wielka Brytania liczy na to, że ryś mógłby ograniczyć liczbę jeleni i saren, a także królików, które w tym państwie są liczne do tego stopnia, że zagrażają uprawom i szkółkom leśnym.
Idealne dla rysia byłyby lasy Northumberland
Pierwszy taki wniosek złożyła Lynx UK Trust, która to chce przywrócenia rysia do największego lasu w Anglii, czyli Kielder w Northumberland. To północna Anglia, na granicy ze Szkocją. To najrzadziej zaludnione hrabstwo angielskie, w którym w starożytności Rzymianie wznosili Mur Hadriana do ochrony przed ludami z północy. To tam, na granicy Anglii i Szkocji kot miałby wrócić w pierwszej kolejności.
Zdaniem przyrodników brytyjskich, jego wpływ na regenerację lasów spowodowaną zbyt dużą liczbą jeleni czy saren byłby zbawienny. Na razie jednak to niemożliwe, bowiem Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wsi w Wielkiej Brytanii wskazuje na przepisy miejscowego prawa, które uniemożliwiają sprowadzenie takich zwierząt. Zmiana byłaby konieczna na szczeblu ustawowym, bowiem ryś jest wymieniony w brytyjskiej ustawie z 1976 roku o gatunkach niebezpiecznych. Jego sprowadzanie, trzymanie, nie mówiąc o wyszczaniu wymaga odpowiednich zezwoleń. „The Independent” podaje jednak, że ministerstwo jest gotowe do działań, by rysia z tej ustawy wykreślić, a to umożliwi reintrodukcję.
Sprawa nie jest taka prosta. Przypomnijmy bowiem, że w 2007 r. brytyjscy i norwescy badacze, w tym eksperci z Imperial College London, planowali przywrócenie wilka w Wielkiej Brytanii. Stwierdzili, że reintrodukcja wilków na szkockie wyżyny i angielską wieś pomoże w ponownym zasiedleniu roślin i ptaków, którym obecnie przeszkadza populacja jeleni. To projekt, który dotąd nie został zrealizowany, podobnie jak i plan reintrodukcji rysi. Zaskakujący sprzeciw zgłosili hodowcy owiec.