Poseł Kaczyński złożył Polakom wielkanocne życzenia. Zostały opublikowane w formie materiału wideo na platformie X partii. W jego trakcie szef Prawa i Sprawiedliwości w ciepłych słowach zwraca się do rodaków.
Nieco krótszy film opublikował natomiast na swoim oficjalnym koncie szef rządu Donald Tusk. Prezes Platformy Obywatelskiej stał na tle ogrodu.
Kaczyński o „ciemnych chmurach nad Polską”
„Zbliżają się Święta Wielkiej Nocy, piękne święta zmartwychwstania pańskiego. Chciałem z tej okazji złożyć państwu najserdeczniejsze życzenia: wesołych świąt, ale także wszelkiego szczęścia, wszystkiego, co dobre, wszystkiego, czego oczekujecie od życia” – zaczął prezes PiS.
„Ale chciałem złożyć także inne życzenia. Nad Polską dzisiaj ciemne chmury, mamy trudny czas i życzę państwu, każdemu z osobna i wszystkim naraz, by ten czas się skończył. To będzie dobre dla nas wszystkich – dla naszego narodu, ale także dla każdego indywidualnie. Także dla tych, którzy może dzisiaj nie zdają sobie z tego sprawy. Ten czas powinien się skończyć – te święta mogą być takim momentem zapowiedzi, że pewien okres – niedobry okres w naszym życiu narodowym, w naszym życiu społecznym – się skończy” – mówił do użytkowników sieci Kaczyński.
Tusk wyciągnął wielkanocne kurczątko. „To co, idziemy świętować?”
Tusk rozpoczął natomiast od wskazania, że „Święta Wielkanocne to czas nadziei, dobroci, miłości i wiary”. „Więc spróbujmy w te dni nie rozmawiać o polityce. Wiecie, przy rodzinnym stole nie jest ważne, kto ma rację – ważne są relacje. Weźmy dzieci, weźmy wnuki, idźmy z koszykami ze święconką do kościoła. W niedzielę usiądźmy przy stole, nie przesadźmy z jedzeniem. Święta to też biała kiełbasa, sałatka, żurek, mazurek, jajka – wiem, wiem, ale nie przesadźmy! I pomyślmy o tym, żeby na co dzień było tak samo dobrze, tak samo fajnie, jak przy wielkanocnym stole – bo to naprawdę jest możliwe” – stwierdził premier.
Na koniec pojawił się humorystyczny akcent. „Będzie dobrze” – powiedział szef Platformy Obywatelskiej, a potem nagle wyciągnął żółte kurczątko „To co, idziemy świętować?” – zaproponował i sobie, i internautom.
Gołym okiem widać różnicę w atmosferze obu wystąpień.