Dla krakowskiego klubu było to trzecie z rzędu podejście do finału Ligi Mistrzów. Wiślacy nie zamierzali schodzić z obranego wcześniej kursu, ponownie próbując sięgnąć po tytuł najlepszej klubowej drużyny Europy w amp futbolu. Ta sztuka się udała, choć jak przystało na finałową batalię, ponownie emocji nie zabrakło.
Wisła Kraków najlepszą drużyną w Lidze Mistrzów!
Dwa lata temu w finale krakowianie przegrali z tureckim Etimesgut 2:5, a w minionym sezonie z Sahinbey, czyli ponownie przeciwnikiem z Turcji, ale tylko 2:3. Widać było zatem progres, ale do szczęścia trzeba było postawić jeszcze ten jeden, najważniejszy krok. Krakowianie dopięli swego podczas turnieju we włoskim Sassuolo.
Rywalizacja w finałowej batalii o trofeum Ligi Mistrzów toczyła się od piątku (tj. 20 września). Polacy śpiewająco zaprezentowali się w rozgrywkach grupowych, wygrywając kolejno z: tureckim Sahinbey (3:0), angielskim Everton Liverpool (8:0) i irlandzkim Cork City (3:1). Zwłaszcza to pierwsze zwycięstwo miało szczególny smak, w końcu doszło do rewanżu za finał poprzedniej edycji LM. Wiślacy udowodnili jednak, że są wyjątkowo mocni i nie zamierzają zwalniać tempa w drodze po marzenia.
W półfinale drużyna z Krakowa ograła włoskiego przeciwnika. Vicenza Calcio Amputati została wysoko ograna przez Wisłę, skończyło się na 4:1 na korzyść Polaków i stało się jasne, że krakowianie zagrają trzeci raz o najważniejsze trofeum na Starym Kontynencie.
Tym razem skończyło się na szczęśliwym zakończeniu dla Wisły Kraków. Polska drużyna amp futbolu zwyciężyła 2:1, a przeciwnikiem było hiszpańskie Flamencos Amputados. Gole dla Wisły zdobyli Przemysław Świercz, legenda polskiego Amp Futbolu oraz David Mendes.
Przypomnijmy, że amp futbol to odmiana piłki nożnej, rozgrywanej przez zawodników po jednostronnej amputacji – wśród graczy z pola – oraz kończyny górnej u bramkarzy.