
W skrócie
-
Mark Rutte ostrzegł, że Rosja stanowi zagrożenie dla krajów NATO i zaapelował o zwiększenie wydatków na obronność.
-
Władimir Putin krytykuje te wypowiedzi, zarzucając sekretarzowi generalnemu NATO brak zrozumienia sytuacji i błędne interpretowanie strategii USA.
-
Nowa amerykańska strategia bezpieczeństwa narodowego nie uznaje już Rosji za bezpośrednie zagrożenie, a Kreml ocenia tą zmianę pozytywnie.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte w zeszłym tygodniu ostrzegał, że kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego są „kolejnym celem” Rosji.
– Obawiam się, że zbyt wielu popada w samozadowolenie. Zbyt wielu nie dostrzega, jak pilna jest sytuacja i zbyt wielu wierzy, że czas działa na naszą korzyść. Tak nie jest. Czas na działanie jest teraz – wzywał Rutte.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że aby zapobiec wojnie, konieczne jest zwiększenie wydatków na obronność. W jego opinii ewentualna wojna miałaby skalę tej, jakiej doświadczyli nasi dziadkowie i pradziadkowie.
Władimir Putin uderzył w Marka Ruttego. „Umiesz w ogóle czytać”?
Władimir Putin ocenił, że słowa Ruttego są „agresywne”, a w sytuacji, w której Stany Zjednoczone nie postrzegają Rosji jako „wroga lub celu” w swojej nowej strategii bezpieczeństwa, Rutte nie powinien „nakłaniać” NATO do wojny z Rosją.
– O czym ty w ogóle mówisz? Naprawdę chciałbym zapytać: Słuchaj, co ty mówisz o przygotowaniach do wojny z Rosją? Czy ty w ogóle umiesz czytać? Przeczytaj Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA – powiedział.
Opublikowany niedawno przez administrację prezydenta Donalda Trumpa dokument po raz pierwszy od wielu lat nie nazywa Rosji „bezpośrednim zagrożeniem” dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
W nowej strategii skrytykowano m.in. podejście państw europejskich do wojny w Ukrainie, a także uznano, że USA powinny traktować jako priorytet powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją. Jej zapisy zostały pozytywnie przyjęte przez Kreml.











