Kopanie dołów na plaży może być niebezpieczne – przypomina włoska prasa po tragicznym wypadku, do którego doszło nad morzem w stołecznym regionie Lacjum. 17-latek zginął tam na plaży, zasypany przez piasek w tunelu, który wykopał dla zabawy.
Tragedia na włoskiej plaży. Nie żyje 17-latek
Do zdarzenia doszło w miejscowości Montalto di Castro koło Viterbo, gdzie na wakacjach przebywała rodzina z Rzymu.
Bawiąc się z dwoma młodszymi braćmi, nastolatek wykopał na plaży głęboki tunel, w którym następnie się położył. Młodsi bracia odeszli, a ich ojciec po pewnym czasie zorientował się, że nie widzi najstarszego syna. Wszczął alarm i rozpoczęto poszukiwania.
Z relacji mediów wynika, że pięciolatek mówił wtedy, iż jego brat „jest pod piaskiem”. Początkowo w ogóle go nie słuchano, ale potem zaczęto przekopywać piasek w miejscu, w którym mali bracia widzieli ostatnio nastolatka.
Poszukiwania trwały 40 minut. Kiedy odnaleziono chłopca, już nie żył.
Piasek osunął się na 17-latka. „Nikt nie zauważył, co się stało”
Jak ustalono, gdy chłopiec położył się w wykopanym przez siebie tunelu, piasek osunął się na niego, przez co nastolatek się udusił.
– Nikt nie zauważył, co się stało. Straciliśmy cenny czas, bo nie było widać, że ktoś jest pod piaskiem – powiedział lokalnej prasie porucznik Daniel Tramontana z miejscowej policji.
Policja zamierza wyjaśnić dokładne okoliczności zdarzenia. Zaplanowano już sekcję zwłok chłopaka.
W związku z wypadkiem włoska prasa przywołuje dane z USA, według których nagłe osunięcia się piasku do wykopanych na plaży dołów i zabawy w nich powodują więcej ofiar niż rekiny.
Na niektórych plażach we Włoszech wprowadzono zakaz kopania dołów w pobliżu linii brzegowej, by nie wpadały do nich spacerujące tamtędy osoby.