W skrócie
-
Pod samochodem włoskiego dziennikarza śledczego Sigfrido Ranucciego podłożono dwa ładunki wybuchowe.
-
Eksplozje zniszczyły dwa samochody; na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
-
Władze włoskie oraz środowisko dziennikarskie potępiły atak, uznając go za próbę zastraszenia i naruszenie wolności słowa.
W nocy z czwartku na piątek nocy doszło do dwóch eksplozji w miejscowości Campo Ascolano, położonej na przedmieściach Rzymu.
W wyniku wybuchu zniszczone zostały dwa samochody należące do włoskiego dziennikarza śledczego Sigfrido Ranucciego oraz jego córki. Według wstępnych ustaleń pod samochód dziennikarza zostały podłożone dwa ładunki wybuchowe. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Dziennikarz prowadzi program „Report” w publicznej telewizji Rai, ujawniający korupcję, powiązania mafijne i nadużycia władzy. W przeszłości wielokrotnie otrzymywał groźby i był obiektem prób zastraszania – dostawał listy z kulami oraz był śledzony.
Ranucci poinformował o zdarzeniu w mediach społecznościowych, pisząc: „Dwa ładunki wybuchowe zniszczyły auta zaparkowane przed domem. Wybuch był tak silny, że zatrząsł całym osiedlem„.
Według redakcji programu „Report” eksplozja miała charakter zamachu, a siła ładunku była na tyle duża, że „mogła zabić każdego, kto znalazłby się w pobliżu”. Fala uderzeniowa uszkodziła również dom sąsiadujący z posesją Ranucciego.
– Córka zaparkowała samochód i przeszła tamtędy dwadzieścia minut przed wybuchem. Najprawdopodobniej był to ładunek prowizoryczny, ale musimy poznać rodzaj użytego materiału wybuchowego. Przy wszystkich groźbach, jakie otrzymuję, trudno wskazać konkretną grupę sprawców – powiedział dziennikarz włoskiej agencji ANSA.
Włochy. Ładunki wybuchowe pod samochodem dziennikarza. W tle groźby
Na miejscu interweniowali karabinierzy, funkcjonariusze Digos, strażacy i technicy kryminalistyki. Sprawę zbada Antymafijna Dyrekcja Śledcza pod kątem zniszczenia mienia przy użyciu metody mafijnej.
Ranucci od 2014 roku objęty jest ochroną policyjną po otrzymaniu gróźb śmierci od środowisk mafijnych.
Reakcje władz i środowiska dziennikarskiego
Minister obrony Włoch Guido Crosetto określił atak jako „haniebny i nieakceptowalny”. „To nie tylko atak na dziennikarza, ale na samą wolność słowa” – dodał.
Premier Giorgia Meloni potępiła „poważny akt zastraszenia”, podkreślając, że „wolność i niezależność mediów są fundamentem demokracji”.
Słowa solidarności przekazali także wicepremier Matteo Salvini oraz dyrektor generalny RAI Giampaolo Rossi, który zapewnił, że publiczny nadawca „z całą mocą odrzuca wszelkie próby zastraszania dziennikarzy”.