„Wystarczyło jedno zdanie Donalda Tuska, by zamienić ryk Rzymu w miauknięcie. Bo jeśli jest ktoś, kto liczy się w pogrążonej w powyborczej traumie Europie, to jest nim polski premier. Nie tylko dlatego, że w wyborach europejskich 9 czerwca po raz pierwszy pokonał arcywrogów z PiS (…)” – zaznacza we wtorek publicystka rzymskiej gazety.
Wybory europejskie. Donald Tusk „przynosi mandaty jako posag dla EPL”
W publikacji wyjaśniła, że jest tak dlatego, że „21 mandatów zdobytych w PE (przez Koalicję Obywatelską – red.) Tusk przynosi jako posag dla Europejskiej Partii Ludowej – rodziny politycznej, która rozdaje karty w sprawie nominacji na najważniejsze stanowiska w UE i składu przyszłej Komisji Europejskiej”.
Według włoskiego dziennika szef rządu przybył w poniedziałek do Brukseli na nieformalny szczyt UE jako najmocniejszy element „posiniaczonego Trójkąta Weimarskiego” i „zadebiutował w nowej Europie dźwięcznym policzkiem wymierzonym Giorgii Meloni„.
„Tusk zamierza zostawić Meloni za drzwiami”
„Z wewnętrznych powodów, ale także po to, by zaznaczyć swoje znaczenie przy stole negocjacyjnym w sprawie podziału stanowisk w Brukseli, Tusk zamierza pozostawić włoską premier za drzwiami” – ocenia „La Repubblica”, tłumacząc, że polski premier jest przeciwny sojuszowi z konserwatystami, do których należało dotąd ugrupowanie Meloni Bracia Włosi, a także PiS.
Gazeta cytuje słowa Donalda Tuska: – Nie jest moim zadaniem przekonywanie Meloni, mamy już większość z Europejską Partią Ludową, liberałami, socjalistami i innymi małymi grupami w PE. Przywołuje także opinię jednego ze źródeł, że „według Tuska Meloni mogłaby być koniem trojańskim PiS-u”.
Dziennik odnotowuje, że uwadze Tuska nie uszło, że włoska premierka spotkała się w poniedziałek w Brukseli z byłym szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!