Posiedzenie Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry rozpoczęło się w poniedziałek w samo południe.
Do sądu należała decyzja ws. wniosku o areszt wystosowanego przez komisję śledczą ds. Pegasusa oraz termin jej ewentualnego wykonania.
Samego Ziobry nie było na posiedzeniu. Stawiła się za to przewodnicząca komisji Magdalena Sroka, która po ogłoszeniu postanowienia zapowiedziała odwołanie.
– Będziemy składać apelację od decyzji sądu, który nie uwzględnił wniosku ws. kary aresztu dla Zbigniewa Ziobry – powiedziała Sroka.
Wkrótce więcej informacji.
Sprawę rozpatrywał wylosowany do tego sędzia Tomasz Grochowicz. Posiedzenie było zamknięte dla publiczności.
Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica -red.) tłumaczył, że areszt miałby umożliwić przesłuchanie Ziobry 23, 24 i 25 czerwca.
Komisja ds. Pegasusa. Ziobro cały czas nie został przesłuchany
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać Zbigniewa Ziobrę ostatni raz 31 stycznia tego roku. Była to piąta próba.
Według polityka wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu to pułapka, którą zastawiono na niego, aby zamknąć go w więzieniu. – Była wszelka możliwość do konfrontacji, wy nazywalibyście to zeznaniami, (…) ale wy tego nie chcieliście. Zdecydowaliście się zorganizować pułapkę – mówił w lutym w Sejmie, zwracając się do rządzącej większości.
Ponadto były minister sprawiedliwości, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisji śledcza działa nielegalnie i przywołuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września zeszłego roku o tym, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji była niekonstytucyjna.