-
Donald Trump i Władimir Putin mają spotkać się na Alasce, by rozmawiać o zakończeniu wojny w Ukrainie.
-
Putin osiągnął swoje główne żądanie – możliwość indywidualnych negocjacji z prezydentem USA bez udziału Zełenskiego – sugeruje „NYT”.
-
Eksperci wskazują na bardzo trudną sytuację Kijowa przed rozmowami.
-
Wypowiedzi Trumpa oraz zmiana strategii Kremla budzą niepokój u ukraińskich i europejskich sojuszników, którzy obawiają się legitymizacji okupacji ukraińskich terytoriów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jeszcze pod koniec lipca wydawało się, że Putin straci jedynego przywódcę na Zachodzie, który mógłby pomóc mu w osiągnięciu swoich zamierzeń w Ukrainie oraz „doprowadzeniu do podziału w europejskim porządku bezpieczeństwa, o co od dawna zabiegał” – zauważył „New York Times”.
W lipcu Trump dał najpierw 50-dniowe ultimatum rosyjskiemu przywódcy na przedstawienie rozwiązania, które doprowadzi do zakończenia wojny, a następnie skrócił je do 10 dni. Termin minął w piątek.
„NYT”: Putin zdołał osiągnąć to, czego się domagał
Po groźbie sankcji Putin zmienił strategię – ocenił „NYT”. Rosja nie zgadzała się dotąd na negocjacje w sprawie terytorium, ale po niedawnym spotkaniu z wysłannikiem USA Steve’em Witkoffem Putin dał mu do zrozumienia, że jest na takie rozmowy gotowy.
W piątek Trump zadeklarował, że dojdzie do wymiany terytoriów „dla dobra obu stron”. „Putin zdołał osiągnąć to, czego domagał się od stycznia: spotkanie jeden na jeden z prezydentem USA, bez Zełenskiego, aby dobić targu” – napisał dziennik.
Dopiero w niedzielę pojawiły się głosy, że Biały Dom rozważa zaproszenie na rozmowy także prezydenta Ukrainy.
Cytowany w artykule profesor z King’s College Sam Green zauważył, że rosyjski przywódca wyszedł z groźnej dla siebie sytuacji i doprowadził do takiej, której potrzebował. „To był bardzo dobry tydzień dla Putina” – ocenił.
Niebezpieczna gra Kremla. Dążenie do podziałów na Zachodzie
Jednocześnie powróciły napięcia w relacjach na linii Waszyngton – Kijów – podkreślił „NYT”. Wypowiedzi Trumpa o wymianie terytoriów sprzeciwił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, podkreślając, że na ustępstwa terytorialne nie pozwala ukraińska konstytucja. Także europejscy sojusznicy Kijowa oznajmili, że pokój nie może zagrażać integralności terytorialnej Ukrainy.
Ponadto – zauważył „NYT” – Trump przekazał krajom europejskim, że po jego spotkaniu z Putinem nastąpią rozmowy z udziałem ich obu oraz Zełenskiego. Dementi w tej sprawie wydał jednak Kreml.
Według szefa berlińskiego think tanku Carnegie Russia Eurasia Center Aleksandra Gabujewa na spotkaniu Putina z Trumpem możliwe są trzy scenariusze. Putin może zaproponować mu porozumienie, które Trump z powodzeniem narzuci Ukrainie albo też Ukraina je odrzuci, co skłoni USA do zakończenia wsparcia Waszyngtonu dla Kijowa. Trzecia możliwość jest, zdaniem Gabujewa, taka, że Putin zdecyduje się kontynuować wojnę przez rok do półtora roku, licząc, że „Ukrainie szybciej skończą się zasoby niż rosyjskiej gospodarce zabraknie pary”.
Stefan Meister z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) ocenił, że Trump i Putin mają odmienne cele – dla prezydenta USA jest to zakończenie wojny w Ukrainie, dla Putina strategiczne repozycjonowanie Rosji. „Dla Ukrainy jest to katastrofa” – podkreślił.
Wojna w Ukrainie. Zełenski wskazuje jasno. „Nie pozwolimy”
Nową taktykę Putina ocenił w nagraniu opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski. – (Putin – red.) boi się sankcji i robi wszystko, aby ich uniknąć, chce zamienić przerwę w wojnie i zabijaniu na legalizację okupacji naszej ziemi – ocenił, dodając że rosyjski przywódca „chce po raz drugi terytorialnej zdobyczy”.
Prezydent Ukrainy zaznaczył również, że Władimirowi Putinowi „pozwolono zająć Krym, co doprowadziło do okupacji obwodów donieckiego i ługańskiego”. – Nie otrzymał kary za gromadzenie kontyngentu na naszych granicach, co poskutkowało pełnoskalową wojną i okupacją kolejnych części Ukrainy – dodał.
Wołodymyr Zełenski wskazał, że „teraz Putin chce, by mu wybaczono” zajęcie południa obwodu chersońskiego, Zaporoża, całego obwodu ługańskiego, donieckiego i Krymu.
– Nie pozwolimy na tę drugą próbę podziału Ukrainy przez Rosję. Znając Rosję, gdzie jest druga, tam jest i trzecia – ocenił, podkreślając przy tym, że stanowisko Kijowa jest jasne.
- Cios dla Rosjan. Kule ognia i gigantyczny dym nad strategicznym obiektem
- Rosyjski minister przy granicy z Polską. „Wydał szereg instrukcji”