-
Kraje europejskie planują wprowadzenie dodatkowych sankcji wobec Rosji, jeśli ta nie przystanie na zawieszenie broni w Ukrainie do końca poniedziałku.
-
Rosja jest oskarżana o ignorowanie propozycji rozejmu. Nadal atakować ma także ukraińskie pozycje na froncie.
-
Rosja zareagowała na ultimatum Niemiec, wskazując, że nie godzi się na tego typu działania.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Zegar tyka, do końca dnia mamy jeszcze 12 godzin i jeśli do tego czasu nie wejdzie w życie zawieszenie broni, strona europejska (uruchomi) przygotowania do sankcji – powiedział rzecznik rządu Niemiec na konferencji prasowej.
Odnosząc się do planowanych rozmów na temat rozejmu w Ukrainie, rzecznik dodał, że Niemcy są gotowe, by pojawić się w czwartek w Turcji.
Wojna w Ukrainie. Rosja ignoruje propozycje Europy
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha podał w poniedziałek, że Rosja „całkowicie ignoruje” 30-dniowe bezwarunkowe zawieszenie broni zaproponowane przez Kijów i jego sojuszników, atakując „na całej” linii frontu.
– Rosjanie całkowicie ignorują ofertę pełnego i trwałego zawieszenia broni rozpoczynającego się 12 maja. Nadal atakują pozycje ukraińskie – napisał na X po spotkaniu online z zachodnimi sojusznikami Ukrainy.
Wojna w Ukrainie a rozejm. Kreml grzmi po zapowiedzi Niemiec
Na zapowiedź niemieckich władz błyskawicznie zareagował Kreml.
Dmitrij Pieskow oświadczył, że z Rosją nie można rozmawiać językiem ultimatum. W ten sposób odniósł się do słów europejskich liderów, którzy zagrozili Rosji nałożeniem kolejnych sankcji.
– Poważnie podchodzimy do tego, by znaleźć sposoby na osiągnięcie długoterminowego uregulowania pokojowego – oświadczył, cytowany przez agencję Reutera.
Rozejm na Ukrainie. Europa stawia Rosji ultimatum
W sobotę przywódcy Ukrainy, Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wezwali Moskwę do bezwarunkowego przyjęcia 30-dniowego zawieszenia broni, grożąc przy tym nałożeniem sankcji na rosyjski sektor energetyczny i bankowy. Propozycję rozejmu poparł prezydent USA Donald Trump.
Przywódca Rosji Władimir Putin odpowiedział kontrpropozycją rozpoczęcia bezpośrednich negocjacji między Rosją a Ukrainą w czwartek w Turcji. Oznajmił, że Rosja proponuje bezpośrednie rozmowy w celu „wyeliminowania pierwotnych przyczyn konfliktu”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w reakcji oświadczył, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni od poniedziałku. Zadeklarował też, że w czwartek osobiście będzie czekał na Putina w Turcji.
Tymczasem z Moskwy płyną sygnały, z których wnioskować można, że Putin w Turcji się nie zjawi. „Rozmowy 15 maja w Stambule powinny odbyć się na szczeblu ekspercko-technicznym” – wyraził przekonanie wiceprzewodniczący Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow.
Kosaczow stwierdził, że propozycja Zełenskiego to „polityczny spektakl”. „Spotkania na najwyższym szczeblu, tym bardziej w tak trudnej sytuacji, nie są w ten sposób organizowane” – dodał, cytowany przez agencję Interfax.
- „Najpierw rozejm, potem rozmowy”. Wysłannik Trumpa o propozycji Putina
- Tusk reaguje na propozycję Putina. „Świat czeka na jednoznaczną decyzję”