Rosyjscy propagandyści nadal podtrzymują narrację, że Ukraina jest rzekomo „rozkradana” przez swoich zachodnich sojuszników.
Jak informuje agencja Ukrinform, kremlowskie media i kanały w mediach społecznościowych powielają fałszywe twierdzenia o wywożeniu ukraińskich zabytków z Charkowa do Polski.
Propagandyści rozpowszechniają tezy jakoby skarby zabierane z miasta w północno-wschodniej części Ukrainy trafiały do naszego kraju pod pretekstem „wprowadzenia Europy do historii regionu”.
Według wiernych Kremlowi propagandystów w ten sposób lokalne ukraińskie władze mają przygotowywać się do rzekomego „poddania” miasta armii rosyjskiej, która ma planować ofensywę na Charków.
Jako „dowód” przytaczają oni zdjęcie przedstawiające Walerię Dziubę, zastępcę szefa Charkowskiej Rady Obwodowej stojącą obok Marka Lemiesza i Kamila Kulińskiego z polskiego Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Wojna w Ukrainie. Absurdy rosyjskiej propagandy. Media dementują
Ukrinform podkreśla, że przekaz płynący z Moskwy jest nieprawdą.
Po pierwsze – jak tłumaczy agencja – spotkanie, do którego odnoszą się propagandyści miało miejsce 25 marca 2025 roku, podczas gdy twierdzenie o „rabowaniu kulturowych artefaktów” pojawiło się po raz pierwszy 5 maja 2025 roku we wschodnich mediach społecznościowych. Kanał ten podaje się za ukraiński, ale regularnie rozpowszechnia rosyjską propagandę.
Po drugie – rzeczywistym tematem spotkania polskich ekspertów z przedstawicielami władz Charkowa była odbudowa i ochrona dziedzictwa kulturowego Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji.
Jak czytamy, strony omawiały możliwość zorganizowania wystaw pochodzących z regionu charkowskiego zabytków w polskich muzeach, aby zapoznać polską opinię publiczną z historią Ukrainy. Nie podjęto żadnych konkretnych kroków w tym celu.
Narodowy Instytut Dziedzictwa MKiDN pracuje nad dokumentacją zniszczeń wojennych w dziedzictwie kulturowym Ukrainy. Jego specjaliści są szczególnie aktywni w obwodach czernihowskim i chersońskim.
Rosja niszczy ukraińskie zabytki. Miażdżące statystyki Kijowa
Ukrinform zaznacza, że to sama Rosja jest odpowiedzialna za niszczenie zabytków kultury nie tylko w obwodzie charkowskim, ale w całej Ukrainie. Tamtejsze władze szacują, że w wyniku rosyjskiej inwazji 1453 obiekty dziedzictwa kulturowego i 2286 obiektów infrastruktury kulturalnej zostało uszkodzonych.
Według ukraińskiego resortu kultury zabytki naruszono łącznie w 18 regionach, również w samym Kijowie. Najwięcej takich przypadków odnotowano w obwodzie charkowskim (332 obiekty), chersońskim (281), donieckim (172), odeskim (159) i kijowskim, w tym stolicy (100).
Według ukraińskiego ministra kultury Mykoły Toczyckiego Rosja ukradła ponad 1,7 miliona obiektów dziedzictwa kulturowego, z których wiele jest obecnie sprzedawanych na czarnym rynku.
Wojna w Ukrainie. Rosja chce wywołać panikę
Według agencji Ukrinform za pomocą fałszywych doniesień rosyjscy propagandyści chcą – w obliczu rzekomej ofensywy rosyjskiej – wywołać w Charkowie panikę, a także przedstawić sojuszników Ukrainy jako „złodziei”, próbujących rozkradać ukraińskie zasoby i dobra kultury. W rzeczywistości to Rosja dokonuje tych grabieży.
Agencja przypomina, że wcześniej rosyjska propaganda fałszywie twierdziła, że pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska kupiła suknię księżnej Diany za prawie 3 miliony dolarów.