-
Donald Trump postawił Rosji ultimatum, żądając zawarcia rozejmu z Ukrainą w ciągu 10 dni pod groźbą nowych ceł i sankcji.
-
Kreml oraz przedstawiciele rosyjskich władz, w tym Dmitrij Miedwiediew, odnieśli się do zapowiedzi Trumpa, określając je jako groźbę i krok w stronę eskalacji.
-
Trump zapowiedział także nadchodzące spotkanie z Xi Jinpingiem, a jego działania wywołały reakcję zwrotną i komentarze wśród rosyjskich polityków.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
We wtorek Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami podtrzymał swoje poprzednie stanowisko dotyczące skrócenia czasu oczekiwania na przełom w kwestii porozumienia między Rosją i Ukrainą, wyrażone podczas wizyty w Szkocji.
Donald Trump daje Rosji 10 dni na porozumienie z Ukrainą
– Nie wiem, czy wpłynie to na Rosję, bo ona oczywiście prawdopodobnie chce podtrzymać wojnę, ale nałożymy cła – poinformował Donald Trump.
Jak dodał, nie wiadomo czy restrykcje realnie dotkną Kreml, ale istnieje takie prawdopodobieństwo. Wskazał też, że władze rosyjskie nie kontaktowały się z nim, by odpowiedzieć na jego zapowiedź.
– Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Szkoda – podsumował.
Trump odniósł się też do kwestii przyszłego spotkania z liderem Chin Xi Jinpingiem. Powiadomił, że dojdzie do niego najprawdopodobniej „przed końcem roku”.
Kreml odpowiada na działania Trumpa
Po poniedziałkowych zapowiedziach Trumpa głos zabrał rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. – Przyjęliśmy do wiadomości wczorajsze oświadczenie prezydenta Trumpa. Specjalna operacja wojskowa trwa. Jesteśmy zaangażowani w proces pokojowy, którego celem jest rozwiązanie konfliktu związanego z Ukrainą i zabezpieczenie naszych interesów – stwierdził.
Pieskow odmówił jednak komentarza na temat słów amerykańskiego prezydenta, że „nie jest już zainteresowany rozmowami z Władimirem Putinem„.
Zauważył również, że działania mające na celu poprawę relacji między USA i Rosją „zwolniły” w ostatnim czasie, a proces normalizacji stosunków nie przebiega „ani źle, ani dobrze”.
Miedwiediew: Krok w stronę wojny między USA a Rosją
Do kwestii sankcji ustosunkował się również Dmitrij Miedwiediew, obecny wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji. We wpisie w mediach społecznościowych określił ultimatum Trumpa mianem groźby.
„Trump stawia ultimatum Rosji: 50 dni lub 10… Powinien pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze, Rosja to nie Izrael, ani nawet nie Iran” – rozpoczął swój wpis były przywódca Rosji.
„Po drugie, każde nowe ultimatum to groźba i krok w stronę wojny. I to nie między Rosją a Ukrainą, ale (Rosją – red.) i jego własnym krajem” – kontynuował.
Ultimatum Trumpa wobec Rosji
W połowie lipca Donald Trump oświadczył podczas konferencji prasowej, że jeśli w ciągu 50 dni pomiędzy Moskwą a Kijowem nie zostanie osiągnięte porozumienie dotyczące zakończenia wojny, nałoży na Rosję wyjątkowo surowe cła.
W poniedziałek przed spotkaniem z brytyjskim premierem Keirem Starmerem amerykański prezydent postanowił znacznie ograniczyć okres oczekiwania na przełom.
– Skrócę te 50 dni, które mu dałem, do mniejszej liczby – zadeklarował, przyznając że jest rozczarowany postawą Władimira Putina i brakiem jakiegokolwiek progresu w sprawie.
Wskazał, że rozpoczynając od 28 lipca, Rosja będzie miała 10 do 12 dni na osiągnięcie porozumienia.
- Putin zagoniony w kozi róg. Eksperci widzą tylko jeden scenariusz na zwrot
- Kreml reaguje na zapowiedzi Trumpa. „Przyjęliśmy do wiadomości”