Władysław Selezniow pytany był, czy gdyby Ukraina otrzymała od Niemiec rakiety manewrujące Taurus, byłyby one w stanie zniszczyć most Krymski.
– Już nie. Gdybyśmy mieli Taurusy w 2022 roku, kiedy gęstość systemu obrony powietrznej w rejonie mostu Kerczeńskiego była nieco niższa, byłaby szansa na sukces. Ale teraz stworzono tam tak wielopoziomowy system obrony powietrznej, że szanse na jego pokonanie są niewielkie – uważa ekspert wojskowy, były rzecznik sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jednocześnie – jak stwierdził – nie jest tajemnicą, że w kwietniu siły ukraińskie podjęły próbę „zakrojonego na szeroką skalę” ataku na most Krymski przy użyciu dronów i rakiet ATACMS, ale atak ten się nie powiódł.
„Ukraina nie będzie w stanie”. Wojskowy o ewentualnym ataku na most Krymski
– Nawet na etapie podejścia lwia część naszych zasobów została zniszczona. Ponadto, wówczas nastąpił łączony atak – z powietrza i z wody. Nasze (drony morskie) SeaBaby i Magura również pracowały na tym odcinku frontu ukraińsko-rosyjskiego. Wróg wydał zbyt wiele zasobów i miał zbyt dużo czasu, abyśmy mogli teraz wdrożyć ten plan – powiedzial Selezniow.
– W obecnych warunkach Ukraina nie będzie w stanie zniszczyć mostu Krymskiego za pomocą rakiet manewrujących Taurus, ponieważ Rosjanie zbyt dobrze chronią go systemami obrony powietrznej – podkreślił.
Ekspert stwierdził jednocześnie, że nie oznacza to, iż siły ukraińskie rezygnują z planu zniszczenia przeprawy. Jest przekonany, że Kijów podejmie kolejną próbę, ale informacje o tym nie zostaną ujawnione, dopóki rzeczywiście nie dojdzie do ataku. Selezniow uważa za oczywiste, że most Kerczeński jest „priorytetowym celem” Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Czarna dziura” na Krymie. Ponura ocena eksperta
Wojskowy ocenił, że dziś Krym stał się dla Rosjan „nową Czornobajiwką”. Wieś jest symbolem ogromnych strat sprzętu wojsk rosyjskich.
– Ponieważ to właśnie tam (na Krymie) znajduje się „czarna dziura” rosyjskiego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Niszczymy ich systemy – wróg automatycznie wyciąga nowe. Myślę, że to kwestia czasu, zanim rosyjskie dodatkowe systemy zostaną wyczerpane, a dopiero potem będziemy mogli mówić o znalezieniu właściwego klucza do tego skomplikowanego zamka, który został stworzony wokół struktury Krymu – przekonany jest Selezniow.