Władimir Putin oświadczył w czwartek, że na linii frontu ukraińskiego stacjonuje obecnie ponad 700 tys. rosyjskich żołnierzy.
– Na linii frontu specjalnej operacji wojskowej (tak Moskwa nazywa wojnę w Ukrainie – red.) znajduje się ponad 700 tys. ludzi – cytuje rosyjskiego przywódcę propagandowa agencja TASS.
Dla porównania – w czasie dziewięcioletniej inwazji w Afganistanie (1979-89) – według szacunków – przez ten kraj przewinęło się 620 tys. radzieckich żołnierzy.
Wojna w Ukrainie. Ilu Rosjan walczy na froncie? Putin zdradził liczbę
Putin wygłosił swoje oświadczenie podczas transmitowanego w telewizji spotkania z czołowymi rosyjskimi parlamentarzystami. Wskazywał na liczbę żołnierzy w kontekście obsadzanie stanowisk w organach państwowych.
Zdaniem rosyjskiego przywódcy spośród żołnierzy powracających z Ukrainy należy wybierać tych, którzy „chcą i są skłonni” do działalności, jaką jest praca w organach państwowych.
Komentując pomysł wprowadzenia parytetów w organach rządowych dla weteranów wracających z Ukrainy, Putin stwierdził, że „nie wszyscy uważają się za urzędników państwowych”.
– Widzicie, na linii frontu jest ponad 700 tys. osób. Spośród tych osób musimy wybrać tych, którzy są chętni i skłonni do tego typu działalności, takiej jak praca w administracji rządowej – oświadczył Putin.
Amerykańskie Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych podawało kilka miesięcy temu, że Rosja w ciągu trzech lat pełnoskalowej inwazji na Ukrainę straciła blisko milion osób, a straty Moskwy są większe niż we wszystkich wojnach rosyjskich i sowieckich razem wziętych od końca II wojny światowej.
Władimir Putin chwali się nowym silnikiem. „Rosyjski jest najlepszy”
Rosyjski przywódca chwalił się również zaprojektowanym w Rosji silnikiem PD-14.
Jak stwierdził, „tylko cztery kraje na świecie” są w stanie produkować silniki samolotów cywilnych, takie jak nowy rosyjski PD-14, ale rosyjski jest „najlepszy”.
Agencja Reutera wyjaśnia, że PD-14 to silnik zaprojektowany w Rosji do nowego rosyjskiego wąskokadłubowego samolotu pasażerskiego MS-21, który ma zastąpić maszyny Boeing 737 i Airbus A320 zachodniej produkcji.
W czasie swojego wystąpienia Putin twierdził też, że Rosja „celowo spowalnia wzrost gospodarczy, aby stłumić inflację”.
Jednocześnie rosyjski przywódca bagatelizował obawy dotyczące recesji, mówiąc, że rosyjska gospodarka wciąż jest od niej „daleka”.
Putin mówił też, że wprowadzenie podatku od dóbr luksusowych „może być rozsądnym krokiem”, ale przestrzegł przed „przesadą” w tym pomyśle.
Źródła agencji Reutera donosiły, że Moskwa rozważa możliwość podniesienia podatku od wartości dodanej (VAT), aby utrzymać deficyt budżetowy pod kontrolą i utrzymać rezerwy.