W skrócie
-
Kaja Kallas ostrzega przed rosyjską pułapką dotyczącą ustępstw terytorialnych, które proponuje Władimir Putin.
-
Unia Europejska przygotowuje nowy, 19. pakiet sankcji wobec Rosji, mający zwiększyć presję na Kreml.
-
Kwestia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy wciąż pozostaje niejasna, a decydująca będzie siła ukraińskiej armii.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Kaja Kallas nie ma wątpliwości, co do intencji Władimira Putina w sprawie rozmów pokojowych. Szefowa dyplomacji UE uważa, że nie należy naciskać na Kijów w sprawie oddania Rosji ukraińskich terytoriów.
– To pułapka Putina, w którą chce, żebyśmy weszli – ostrzegła.
Szczyt na Alasce. Kallas: Putin dostał, to czego chciał
Odnosząc się do szczytu w Anchorage na Alasce, podczas którego prezydent USA Donald Trump przyjął rosyjskiego przywódcę, Kaja Kallas stwierdziła, że Putin dostał „wszystko, czego chciał”. Jak dodała, rosyjski przywódca „został ciepło przyjęty”, a Trump odstąpił od nałożenia sankcji.
– Putin po prostu się śmieje, nie powstrzymując zabijania, ale zwiększając zabijanie – oceniła Kallas i podkreśliła, że Moskwa „nie poczyniła ani jednego ustępstwa”.
Kallas zapowiedziała też, że UE jest przygotowana do wprowadzenia 19 pakietu sankcji, żeby zwiększyć presję na Kreml w negocjacjach.
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Brak „konkretnych kroków”
Kallas mówiła też o „wiarygodnych i solidnych” gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Przyznała też, że na tym etapie działań nie ma jeszcze zbyt wielu „konkretnych kroków”, które mogłyby dać Kijowowi potencjał odstraszający.
– Najsilniejszą gwarancją bezpieczeństwa jest silna ukraińska armia – stwierdziła szefowa unijnej dyplomacji, podkreślając, jak ważne jest ustanowienie gwarancji, które „nie będą tylko na papierze”.
Zaznaczyła, że państwa „koalicji chętnych” mają za zadanie dokładnie określić, co mogą wnieść ze swojej strony. Do tej pory nie jest jeszcze jasne, w jakim charakterze siły koalicji będą działać.