Po niespełna godzinie zakończyło się kolejne już spotkanie delegacji Ukrainy i Federacji Rosyjskiej w Stambule, które dotyczyło warunków zawarcia ewentualnego pokoju między państwami.
W spotkaniu brał udział m.in. minister obrony Ukrainy Rustem Umerow, który w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że Kijów uważa, iż „wszystkie kluczowe kwestie w rozmowach z Rosją można rozwiązać tylko na szczeblu przywódców”.
Wojna w Ukrainie. Koniec rozmów w Stambule. Kijów proponuje spotkanie Zełenskiego i Putina
Umerow dodał, że Ukraina proponuje zorganizowanie spotkania między Wołodymyrem Zełenskim a Władimirem Putinem „do końca czerwca w celu osiągnięcia postępów”. Do podobnego spotkania miało dojść także w maju, jednak ostatecznie Kreml powiadomił, że Putin nie porozmawia osobiście z Zełenskim.
Tymczasem prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wskazał, że ma nadzieję na spotkanie liderów Rosji i Ukrainy w jego kraju, w którym uczestniczyć miałby także Donald Trump. – Podejmiemy kroki w celu zorganizowania spotkania – dodał.
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy nadmienił, że Kijów nie mógł odnieść się do propozycji Moskwy, ponieważ „otrzymano je dopiero w poniedziałek”. Dodał też, że Rosja w dalszym ciągu odrzuca propozycję bezwarunkowego zawieszenia broni.
Natomiast rzecznik ukraińskiego resortu spraw zagranicznych przekazał, że rząd Zełenskiego będzie w stanie zdecydować, jakie podjąć kolejne działania, w momencie, gdy zapozna się z rosyjskim memorandum.
Wojna w Ukrainie. Co ustalono podczas rozmów w Stambule? „Piłka po stronie Rosji”
Podczas spotkania rosyjskiej i ukraińskiej delegacji w Stambule strony zgodziły się jednak na wymianę jeńców wojennych.
Wołodymyr Zełenski oświadczył na konferencji prasowej, że przedłożono odpowiednie dokumenty i przygotowują się do wymiany. Przypomnijmy, że w połowie maja Ukraina i Rosja przeprowadziły wymianę tysiąca osób.
Strony wymienią się także ciałami żołnierzy w stosunku 6000 do 6000.
Po zakończonych rozmowach w Turcji pojawił się także komentarz szefa gabinetu prezydenta Ukrainy Andrija Jermaka. Jak przekazał, strona ukraińska oficjalnie przekazała stronie rosyjskiej listę ukraińskich dzieci, które muszą wrócić z Rosji do kraju.
„Mówimy o setkach dzieci, które Rosja nielegalnie deportowała, siłą przesiedliła lub przetrzymuje na terytoriach tymczasowo okupowanych. Już w marcu, na spotkaniu w Dżuddzie, potwierdziliśmy naszą gotowość do 30-dniowego zawieszenia broni z elementem humanitarnym” – napisał w sieci Jermak.
Szef gabinetu Zełenskiego zaznaczył, że powrót ukraińskich dzieci do ojczyzny jest „nieodłącznym elementem sprawiedliwego i trwałego pokoju”, a także „pierwszym testem szczerości intencji”. Andrij Jermak nadmienił, że „piłka jest po stronie Rosji” i liczą się czyny, a nie słowa.
Źródła: Reuters, AFP, Interia
- Media o operacji Ukrainy w Rosji. Doniesienia o wielkich stratach
- „Nie da się go odbudować”. Rzadka reakcja rosyjskich władz