Leszek Miller dyskutował goszcząc w Radiu ZET m.in. na temat wojny w Ukrainie. Jak zaznaczył, USA mogą niebawem wycofać swoje wsparcie dla Ukrainy, co znacznie pogorszyłoby sytuację Kijowa. Pytany, czy w zamian za bezpieczeństwo Ukraina powinna zdecydować się oddać Krym, były premier stwierdził, że tak, tłumacząc, że zawarcie „nawet wątłego pokoju” jest w tej sytuacji dobrym rozwiązaniem.
Miller zaznaczył, że zgadza się z gen. Bogusławem Packiem i Donaldem Trumpem, którzy podkreślają, że ludzie w Ukrainie nie mogą dalej ginąć, bez znaczenia, jaką trzeba będzie ponieść cenę.
– My na dobrą sprawę nie wiemy, ile zginęło ludzi na Ukrainie, ale bezcenne jest tylko życie. Terytorium można zmienić w procesie dyplomatycznym – powiedział Miller, dodając, że Polska „nie może być krajem, który chciałby walczyć w Ukrainie do ostatniego Ukraińca”.
Wojna w Ukrainie. Trump uderza w Zełenskiego. „Dlaczego nie zawalczył o Krym?”
Kwestia przynależności Krymu powraca regularnie w kontekście trwających negocjacji pokojowych. Głos w sprawie zabrał też prezydent USA Donald Trump po tym, jak Wołodymyr Zełenski zapewnił na pierwszej stronie „Wall Street Journal”, że „Ukraina nie uzna prawnie okupacji Krymu. Nie ma tu o czym rozmawiać”
„Nikt nie prosi Zełenskiego o uznanie Krymu za terytorium rosyjskie, ale jeśli on chce Krymu, to dlaczego nie zawalczył o niego jedenaście lat temu, kiedy został on przekazany Rosji bez jednego wystrzału?” – zapytał prezydent USA we wpisie w mediach społecznościowych, wskazując, że na tym obszarze znajdują się również „główne bazy rosyjskich okrętów podwodnych”.
„To stwierdzenie jest bardzo szkodliwe dla negocjacji pokojowych z Rosją, ponieważ Krym został utracony wiele lat temu pod auspicjami prezydenta Baracka Husseina Obamy i nie jest nawet przedmiotem dyskusji” – stwierdził.