O zaskakujących ruchach sojuszników Ukrainy poinformowała portal brytyjskiej telewizji Sky News.
Początkowo zakładano, że w środowych rozmowach w Londynie udział wezmą szefowie dyplomacji USA i Wielkiej Brytanii – Marco Rubio i David Lammy, jednak się tak nie stanie.
Jak czytamy, z powodu braku zgody Kijowa na uznanie Krymu za teren rosyjski obniżono rangę rozmów.
Ukraina – Rosja. Kijów nie chce oddać Krymu, ranga spotkania obniżona
Nieobecność Rubio potwierdziła jeszcze we wtorek rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce. Stany Zjednoczone w Londynie reprezentować będzie natomiast wysłannik Donalda Trumpa do spraw Ukrainy generał Keith Kellogg.
Portal Sky News poinformował także, że udział w rozmowach odwołali ministrowie spraw zagranicznych także z Francji i Niemiec oraz Ukrainy.
The Kyiv Independent opisuje, że stało się tak po tym, jak Ukraińcy odrzucili rzekomy plan Stanów Zjednoczonych dotyczący uznania rosyjskiej okupacji ukraińskiego Krymu.
Spotkanie odbędzie się przy obniżonej randze. Mimo to szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha ma zjawić się w Londynie i spotkać bezpośrednio ze swoim brytyjskim odpowiednikiem.
Kijów nie chce oddać Krymu. Medialne doniesienia
Na początku tygodnia „Wall Street Journal” czy Axios informowały o ruchach USA w sprawie propozycji dotyczącej ram pokojowych w rosyjskiej wojnie w Ukrainie. W treści rozwiązań pojawić miała się właśnie kwestia uznania rosyjskiej kontroli nad niemal wszystkimi obszarami, które Rosjanie obecnie okupują, w tym Krymu.
Ukraińcy, w tym prezydent Wołodymyr Zełenski, niejednokrotnie podkreślali, że kwestie niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy nie podlegają dyskusji.
– Ukraina chce szybkiego i sprawiedliwego pokoju, ale jeśli zaczynamy rozmawiać o suwerennych terytoriach, to format staje się przedłużeniem wojny, czego chce Rosja – oświadczył we wtorek Zełenski, wskazując, że to właśnie to, „w co chce grać Władimir Putin„.
„Financial Times” powiadomił ponadto, że Putin zaproponował Trumpowi „zatrzymanie inwazji przeciwko Ukrainie na obecnej linii frontu”. Kreml dementuje te informacje.
Źródła: Sky News, Axios, The Kyiv Independent