Podczas sobotniej konferencji prasowej Donald Tusk wskazał również, że „jeśli Rosja odrzuci propozycję pokojową, to będzie jasne, kto opowiada się za pokojem, a kto za wojną„. Dodał przy tym, że propozycja, jaką wspólnie wypracowano w Ukrainie, jest „bardzo serio”.
Premier Polski udał się do Kijowa na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W rozmowach uczestniczyli także Friedrich Merz, Emmanuel Macron i Keir Starmer.
Wojna w Ukrainie. Donald Tusk: Z Kijowa padają słowa o konieczności zawieszenia broni
– Wczoraj (w piątek – red.) parada wstydu zorganizowana w Moskwie przez agresora (…). Dzień później Kijów, spotkanie naszej czwórki z prezydentem Zełenskim i wezwanie do pokoju, natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni – mówił Tusk.
Szef polskiego rządu podkreślił, że spotkanie ma miejsce w Kijowie, który jest bombardowany, niszczony i atakowany przez Rosję. – Właśnie stąd padają słowa o konieczności zawieszenia broni, o jak najszybszych rozmowach w sprawie trwałego, sprawiedliwego pokoju – dodał.
– Idea zawieszenia ognia i natychmiastowego przystąpienia do rozmów pokojowych jest ideą wspólną (…). Po raz pierwszy mieliśmy poczucie od dłuższego czasu, że cały wolny świat jest naprawdę zjednoczony – nadmienił premier Polski.
Donald Tusk podkreślił, że „cały świat, wszyscy mówiliśmy jednym głosem i to nie był głos naiwności”. – Prawdziwy test dopiero przed nami, będziemy czekali na reakcję Rosji – dodał.
Kijów z propozycją pokojową. Donald Tusk: Nie wiemy, czy zostanie to docenione przez agresora
– Gotowość prezydenta Zełenskiego i Ukrainy, aby przystąpić do tych rozmów bez żadnych warunków wstępnych, jest wielkim gestem. Nie wiemy, czy zostanie to docenione przez agresora, ale my wszyscy będziemy o tym wiedzieli i pamiętali, kto wystąpił z prawdziwą inicjatywą na rzecz pokoju – kontynuował Donald Tusk podczas konferencji w Kijowie.
Następnie, zwracając się do zgromadzonych w stolicy Ukrainy światowych przywódców, premier Polski podkreślił, że „chciałby, abyśmy od tego dnia byli tak zjednoczeni, jak dzisiaj”.
– Jeśli ta propozycja będzie odrzucona, jeśli z drugiej strony (Rosji – red.) będzie tylko fałszywa gra, to jesteśmy gotowi do wzmocnienia sankcji i dalszego jednoczenia się całego Zachodu wokół Ukrainy w jej walce o niepodległość – zadeklarował Tusk.
Jak dodał, „jest przekonany, że nikt rozsądny nie może zlekceważyć naszego głosu, a jeśli zlekceważy, to będzie tego gorzko żałował„. – Jesteśmy dzisiaj ostrożnymi optymistami, ale dzięki waszej pracy i determinacji ten optymizm ma swoje uzasadnienie – podkreślił Donald Tusk.
Zapowiedź wzmocnienia sankcji na Rosję, w przypadku odrzucenia propozycji pokojowej, potwierdził także prezydent Francji Emmanuel Macron. – W przypadku naruszenia zawieszenia broni uzgodniliśmy, że sankcje zostaną przygotowane i skoordynowane przez Europejczyków i Amerykanów – mówił.