W skrócie
-
Rosja ogłosiła, że nie obowiązują jej już żadne ograniczenia dotyczące rozmieszczania rakiet średniego zasięgu po opuszczeniu moratorium INF.
-
Kreml podkreślił, że decyzja o ewentualnym rozmieszczeniu rakiet nie zostanie podana do publicznej wiadomości.
-
Współpracownik Putina stwierdził, że Moskwa w ten sposób zachowa prawo do „podjęcia odpowiednich działań, jeśli to konieczne”.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak donosi agencja AFP, powołując się na rzecznika Kremla, Rosjanie sugerują rozmieszczenie rakiet średniego zasięgu po wyjściu z moratorium INF. Traktat z 1987 r. zabraniał stronom korzystania z tego typu pocisków. Oświadczenie w tej sprawie rosyjskie MSZ wydało w poniedziałek.
– W Rosji nie ma już żadnych ograniczeń w tym zakresie. Rosja nie uważa się już za ograniczoną w żaden sposób – przekazał rzecznik prezydenta Władimira Putina.
Rosja zastanawia się nad rozmieszczeniem rakiet. „Podjęcie odpowiednich kroków”
Dmitrij Pieskow powiedział również, że Moskwa w ten sposób „zachowa sobie prawo do podjęcia odpowiednich kroków, jeśli to konieczne”. Zaznaczył przy tym, że Kreml nie będzie publicznie informował o decyzjach w sprawie rozmieszczenia swoich rakiet.
„Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nie tylko otwarcie przedstawili plany rozmieszczenia pocisków w różnych regionach, ale także poczynili już znaczne postępy w realizacji swoich zamiarów” – napisano wcześniej w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
Z kolei jak zaznaczył ostatnio były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, „wrogowie Rosji powinni być w gotowości”. „To nowa rzeczywistość, z którą wszyscy nasi przeciwnicy będą musieli się liczyć. Spodziewajcie się dalszych kroków” – napisał w mediach społecznościowych.
W 2019 r. z umowy wycofał się prezydent USA Donald Trump. Przywódca uzasadniał swoją decyzję tym, że Rosja nie przestrzega zapisów moratorium.
Rosja wycofuje się z memorandum o rozmieszczeniu rakiet. „Niebezpieczne pobudzenie napięć”
„Ponieważ nasze wielokrotne ostrzeżenia w tym zakresie zostały zignorowane, a sytuacja rozwija się na ścieżce faktycznego rozmieszczenia amerykańskich naziemnych pocisków rakietowych średniego zasięgu w Europie i regionie Azji i Pacyfiku, Federacja Rosyjska nie uważa się już za związaną odpowiednimi wcześniej przyjętymi samoograniczeniami” – przekazało tamtejsze MSZ w opublikowanym oświadczeniu.
Według resortu dalsze kroki w tej kwestii będą uzależnione od rozwoju sytuacji międzynarodowej.
„Decyzje o konkretnych parametrach środków reagowania będą podejmowane przez kierownictwo Federacji Rosyjskiej na podstawie międzyresortowej analizy skali rozmieszczenia amerykańskich i innych zachodnich naziemnych pocisków rakietowych średniego zasięgu, a także ogólnego rozwoju sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego i stabilności strategicznej” – zaznaczono.
Rosyjskie MSZ podkreśliło, że działania państw Zachodu prowadzą do powstania „destabilizującego potencjału rakietowego” w regionach przyległych do Rosji, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
„Taki rozwój wydarzeń niesie ze sobą poważny ładunek negatywny i znaczące szkodliwe konsekwencje dla stabilności regionalnej i globalnej, w tym niebezpieczne pobudzenie napięć między mocarstwami nuklearnymi” – stwierdzono w komunikacie.