Informacje o wybuchu jako pierwszy podał kanał „Mash”. Według doniesień uzyskanych od lokalnych władz, wybuch spowodowany był dekompresją płonącego zbiornika. Ogień natychmiast rozprzestrzenił się na duży obszar, w tym m.in. na kolejny zbiornik ropy.
W gaszeniu pożaru bierze udział 456 osób z różnych jednostek ratunkowych. Władze regionu raportowały o sprowadzeniu na miejsce 181 sztuk sprzętu gaszącego.
Skład ropy w Kraju Krasnodarskim płonie od blisko dwóch dni. Stacja Kawkazskaja zaatakowana została 19 marca przez ukraińskie drony, co doprowadziło do pożaru. Uszkodzony został między innymi rurociąg między zbiornikami.
Wojna w Ukrainie. Pożar w stacji dystrybucji gazu w Sudży
W czasie, gdy rosyjskie media informowały o skutkach ostrzału rosyjskiego składu ropy, w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z obwodu kurskiego, gdzie płomienie pojawiły się na stacji dystrybucji gazu Sudża.
Pożar, zdaniem rosyjskich propagandystów, miał być spowodowany ukraińskim uderzeniem. Po kilkudziesięciu minutach do sprawy odniósł się Sztab Generalny Ukrainy, który zdementował te doniesienia.
„Oskarżenia są bezpodstawne. Wymieniona stacja niejednokrotnie była ostrzeliwana przez samych Rosjan. (…) Warto dodać, że wcześniej wojska rosyjskie wykorzystywały rury gazociągu (prowadzącego do Sudży) do przemieszczania swoich jednostek” – napisano w komunikacie.
Miejscowość Sudża do niedawna kontrolowana była przez ukraińskie jednostki. Ze względu na działania ofensywne Rosjan musiały się jednak wycofać z miejscowości.
Stacja dystrybucji gazu Sudża jest częścią gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod. Do 1 stycznia wykorzystywana była przez Rosjan do transportu gazu do Europy. Decyzją Kijowa tranzyt został jednak wstrzymany.