Wojna na Ukrainie. „Ściśle monitorowane”. Kreml reaguje na ruch Zachodu

Dmitrij Pieskow zabrał w środę głos na temat zachodnich dostaw broni dla Ukrainy, która w ostatnich tygodniach jest coraz intensywniej atakowana przez Rosjan.

– Kwestia dostaw broni do Ukrainy przez zachodnie kraje stanowi dla nas priorytet i jest ściśle monitorowana – powiedział rzecznik Kremla, którego cytują rosyjskie agencje informacyjne.

Wojna w Ukrainie. Kreml „ściśle monitoruje” dostawy broni

W trakcie krótkiego briefingu Pieskow stwierdził, że dostawy broni do Ukrainy to „biznes” i wskazał, że niektóre kraje będą musiały zapłacić za wsparcie dla Kijowa.

Poinformował również, że kolejna rozmowa telefoniczna prezydenta Władimira Putina z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem nie jest planowana, ale istnieje możliwość jej szybkiego zorganizowania.

Zachód murem za Ukrainą. Trump zmienił zdanie

W ostatnich dniach Trump postawił Rosji ultimatum, zapowiadając, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia ws. zawieszenia broni, USA nałożą na Moskwę surowe cła. W tym samym oświadczeniu poinformował też, że Kijów otrzyma rakiety do systemów Patriot oraz inną broń defensywną i ofensywną, za którą zapłacą partnerzy Ukrainy.

Jak podaje Reuters, spotkanie państw posiadających Patrioty i chcących podarować je Ukrainie, mające na celu znalezienie dodatkowych baterii obrony powietrznej dla Kijowa, może się odbyć w następną środę. Przewodniczył mu będzie szef NATO Mark Rutte.

Tymczasem w drodze na ukraiński front są już pierwsze Patrioty, jadące z Niemiec. Oprócz tego, systemy mają przekazać też m.in. Wielka Brytania, Dania i Kanada. Portal Axios przekazał, powołując się na źródło, że w ramach pierwszej transzy USA sprzedadzą uzbrojenie o wartości ok. 10 mld dolarów.