W poniedziałek Donald Trump ogłosił, że sojusznicy z NATO kupią amerykańską broń, która następnie trafi do Ukrainy. Potwierdził, że dostarczone mają być systemy obrony powietrznej Patriot, które Ukraińcy wykorzystują do obrony przed rosyjskimi atakami. Dostawy obejmą też pociski i amunicję, będzie to broń defensywna i ofensywna.
„Prezydent Trump w końcu znalazł sposób, by zadowolić Ukrainę” – ocenia w swojej analizie agencja Reutera. Teraz jednak, zdaniem agencji, nadchodzi najtrudniejsza część – ustalenie, kto faktycznie odda swoje cenne systemy, w tym baterie rakiet Patriot.
Wojna w Ukrainie. Trump obiecał Patrioty dla Kijowa
Agencja podkreśla, że pomimo oświadczenia Trumpa, iż niektóre z Patriotów powinny dotrzeć do Ukrainy „w ciągu kilku dni”, to prezydent USA przedstawił jedynie ogólną koncepcję, a nie szczegółowy plan.
Wiadomo obecnie, że dwa systemy Patriot zamówiły dla Ukrainy Niemcy, a jeden Norwegia. Koszt jednego systemu Patriot to ok. 1 mld dolarów.
„Zakres wsparcia dla Ukrainy będzie zależał od przyszłych negocjacji w sprawie tego, kto dostarczy broń obiecaną przez Trumpa. Kluczowe pytanie brzmi: kto i kiedy dostarczy baterie Patriot?” – zaznacza Reuters.
– Jak zawsze w takich przypadkach, diabeł tkwi w szczegółach – powiedział agencji jeden z ambasadorów państw Europy Północnej w Waszyngtonie.
Agencja podkreśla, że Ukraina i jej sojusznicy bardzo pozytywnie przyjęli zarówno plan, który Trump i sekretarz generalny NATO Mark Rutte opracowali w ostatnich dniach, jak i ogólną zmianę retoryki amerykańskiego przywódcy. Jednocześnie jednak niektórzy europejscy liderzy wyrazili rozczarowanie faktem, że to oni w rzeczywistości muszą płacić rachunek za to, co obiecał prezydent USA.
Podczas spotkania z Trumpem w Gabinecie Owalnym Rutte wspomniał o sześciu krajach NATO – Finlandii, Danii, Szwecji, Norwegii, Holandii i Kanadzie – które są gotowe wziąć udział w programie zakupu broni. Reuters zauważa jednak, że dla sojuszników było to niemałe zaskoczenie.
Sojusznicy USA w NATO nie wiedzieli o planie Trumpa
Wysoko postawione źródła w ambasadach dwóch z tych krajów w Stanach Zjednoczonych poinformowały agencję, że dowiedziały się o planie dopiero po jego ogłoszeniu. Wygląda więc na to, że nawet bliscy sojusznicy USA dowiedzieli się o propozycji w czasie rzeczywistym.
– Mam głębokie przeczucie, że nikt nie został wcześniej poinformowany o szczegółach. Podejrzewam też, że w administracji dopiero teraz zaczynają rozumieć, co to oznacza w praktyce – powiedział jeden z europejskich ambasadorów.
Przedstawiciele USA prowadzą obecnie negocjacje z sojusznikami z NATO i oceniają, kto i co jest gotowy wysłać do Ukrainy. Reuters podkreśla, że europejscy urzędnicy są generalnie pozytywnie nastawieni do tej kwestii. – Jesteśmy gotowi do udziału – powiedział dziennikarzom w Brukseli duński minister spraw zagranicznych Lars Lukke Rasmussen.
Jeden z urzędników wskazał Niemcy, Grecję, Holandię i Hiszpanię jako dobrych kandydatów do wysłania baterii Patriot do Kijowa, ponieważ posiadają one ich wiele, a zagrożenia, z jakimi się mierzą, są stosunkowo odległe. Jednak Grecja i Hiszpania dotychczas sprzeciwiały się apelom sojuszników o dostarczenie Ukrainie części swoich systemów Patriot, argumentując, że są one potrzebne do ochrony ich własnych krajów i NATO jako całości.
USA. Donald Trump ma bezpośrednio prowadzić negocjacje
Jeden z amerykańskich urzędników powiedział agencji, że administracja Trumpa dokonuje przeglądu zapasów NATO. Następnym krokiem ma być próba przekonania sojuszników do przekazania sprzętu Ukrainie w zamian za jakąś formę handlu.
Inny z urzędników poinformował, że Trump jest bezpośrednio zaangażowany w negocjacje, choć na razie nie podano żadnych szczegółów.
– Na razie ludzie mówią „możemy pomóc”. Ale nie wiemy jeszcze, co to dokładnie znaczy – powiedział jeden z informatorów agencji.
- Kijów się doczekał. Trump potwierdza: Pierwsze Patrioty już w drodze
- „Nie jestem po żadnej stronie”. Trump tłumaczy swoje słowa