-
Rosja ogłosiła trzydniowe zawieszenie broni na froncie w Ukrainie, które ma obowiązywać od 8 do 11 maja.
-
Ekspert Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich twierdzi, że to tylko propaganda i próby zastąpienia trwałego zawieszenia broni drobnymi gestami.
-
Prezydent USA Donald Trump wyraża frustrację wobec Putina i Zełenskiego, nawołując do trwałego zakończenia konfliktu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W poniedziałek Władimir Putin ogłosił w trzydniowe zawieszenie broni na froncie w Ukrainie. Jak przekazała rosyjska agencja RIA Nowosti, „będzie ono obowiązywać od północy z 7 na 8 maja, do północy z 10 na 11 maja„.
Będzie to drugie tymczasowe zawieszenie broni – pierwsze obowiązywało w Wielkanoc.
Wojna w Ukrainie. Zawieszenie broni przez Putina to „pozory”
Takie działania Rosji Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich określa krótko: – Propaganda.
– Istotny dla sytuacji byłby trwały, a przynajmniej długotrwały rozejm. Tymczasem takiego nie ma, to jest jakiś erzac – ocenia w rozmowie z Interią politolog i analityk.
– Mamy do czynienia z pozorami, a nie z rzeczywistymi działaniami – dodaje Menkiszak.
Zawieszenie broni na froncie. „Działania będą prowadzone”
Ekspert wskazuje, że dotychczasowe doświadczenia pokazują, że w dużym stopniu ten rozejm jest nieprzestrzegany.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski informował, że podczas wielkanocnego rozejmu wróg naruszył wstrzymanie ognia niemal 3 tys. razy oraz dokonał 96 szturmów piechoty na różnych odcinkach frontu i 950 ataków dronami. Z kolei Rosja podawała, że w tym czasie Ukraińcy naruszyli zawieszenie broni 5 tys. razy i przeprowadzili 100 uderzeń z użyciem dronów.
Wybranie majowego terminu na zawieszenie broni ma dla Rosji bardzo praktyczne znaczenie. Rosjanie są bardzo zainteresowani, żeby nie doszło do zakłócenia parady w Moskwie.
W ocenie Marka Menkiszaka tym razem będzie podobnie. – Możemy spodziewać się, że mimo rozejmu działania na froncie nadal będą prowadzone. Mogą być jakieś ograniczenia aktywności – twierdzi kierownik zespołu rosyjskiego w OSW.
Rosja. Tymczasowy rozejm a Dzień Zwycięstwa
Wstrzymanie działań na froncie pokrywa się z 80. rocznicą zwycięstwa Związku Radzieckiego i jego sojuszników w drugiej wojnie światowej. 9 maja w Moskwie odbędzie się wielka parada, na którą Putin zaprosił zagranicznych przywódców.
Udział w Dniu Zwycięstwa w Moskwie zapowiedzieli m.in. przywódca Chin Xi Jinping, białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka, prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Słowacji Robert Fico.
– Wybranie majowego terminu na zawieszenie broni ma dla Rosji bardzo praktyczne znaczenie – wyjaśnia Marek Menkiszak. – Rosjanie są bardzo zainteresowani, żeby nie doszło do zakłócenia parady w Moskwie, na którą zapraszają swoich przyjaciół politycznych z różnych państw.
Według eksperta w interesie Rosji jest to, żeby propagandowa impreza w Moskwie odbyła się bez przeszkód. – W ten sposób wywierają presję na stronę ukraińską, żeby się powstrzymała od działań. Na przykład przeprowadzenia przez Ukrainę poważnego ataku, który mógłby przesłonić lub osłabić wymowę tego wydarzenia – podkreśla.
Menkiszak uważa, że tymczasowy rozejm to nic innego jak próba zastąpienia całkowitego zawieszenia broni „poprzez drobne gesty, które mają pozorować konstruktywne podejście do rozmów pokojowych„.
Wojna w Ukrainie. „Trump sfrustrowany Putinem”
– Prezydent USA Donald Trump chce trwałego zawieszenia broni, aby zakończyć wojnę Rosji w Ukrainie – oświadczyła rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt po tym, jak Kreml ogłosił decyzję o tymczasowym rozejmie.
Jak mówiła dziennikarzom, Trump jest „coraz bardziej sfrustrowany prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim”. Dodawała, że „obaj powinni zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby zakończyć wojnę”.
Leavitt zauważyła, że Putin zaproponował w poniedziałek tymczasowe „zawieszenie broni”, ale powtórzyła, że prezydent USA „jasno dał do zrozumienia, iż zabiega o trwałe zawieszenie broni”.
Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: [email protected]