Na początku swojego wpisu były prezydent Ukrainy zauważył, że „przez ostatnie 20 lat Stany Zjednoczone były filarem wsparcia dla Ukraińców walczących o demokrację”.
„Wolność słowa, uczciwe wybory, gospodarka rynkowa, równość płci i silne społeczeństwo obywatelskie – to wszystko były żądania Ukraińców dotyczące wolnego i godnego życia w ich własnym niepodległym kraju. Pielęgnowaliśmy te wartości wspólnie z naszymi partnerami – a Stany Zjednoczone odegrały w tym wiodącą rolę. Dialog ten nigdy nie opierał się na upokorzeniu – i tym bardziej gorzko było widzieć jego nagłe przejawy podczas wojny. Zamiast wsparcia i współpracy zobaczyliśmy bezprecedensowe poniżenie – ocenił.
Wojna w Ukrainie. Juszczenko: Ukraina potrzebuje przywództwa i jedności
Juszczenko zaznaczył, że dziś Ukraina „pilnie potrzebuje przywództwa i jedności”. „Nie dyskusji o protokole dyplomatycznym czy strojach, ale mądrości politycznej, aby znaleźć formułę gwarancji bezpieczeństwa, warunki sprawiedliwego pokoju i zachowania niepodległości naszego kraju” – dodał.
Przy okazji pochwalił obecnego prezydenta Ukrainy. „Wołodymyr Zełenski jest demokratycznym przywódcą, który wykonuje niesamowitą pracę, jednocząc międzynarodowych partnerów Ukrainy wokół osiągnięcia pokoju i powstrzymania agresora. Od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji Ukraina dąży do pokoju, który nadejdzie, gdy rosyjska armia opuści nasze terytoria” – podkreślił.
Juszczenko przypomniał, że „wymuszanie pokoju jest dobrze znaną rosyjską taktyką, którą Rosjanie zastosowali w Gruzji w 2008 roku”. „Konsekwencje są znane i pouczające. Dziś rosyjska propaganda wstrząsa całym światem. Kiedy Kreml mówi, że w Ukrainie panuje dyktatura, to jest to polityczna schizofrenia” – przekonuje.
Według niego jedyną opcją powstrzymania Rosji jest „silna koalicja międzynarodowych partnerów, którzy wspierają zwycięstwo Ukrainy”. „Razem możemy uniemożliwić plany agresora i sprawić, że zapłaci za wszystko. Ta droga nigdy nie była łatwa, ale żadna dawka manipulacji, presji psychologicznej i upokarzającej dewaluacji narodu ukraińskiego nie powinna odwracać naszej uwagi od najważniejszego: Wiemy, kto rozpoczął wojnę” – dodał.
Były prezydent podkreślił, że „Ukraina potrzebuje szerokiego międzynarodowego wsparcia w konfrontacji z agresorem”. „Siły zbrojne potrzebują amunicji, możliwości szkolenia i informacji wywiadowczych. Nasz kraj ma wielką misję – nasze zwycięstwo zadecyduje o tym, jak będzie wyglądał świat w XXI wieku. Musimy zrobić wszystko, aby świat był sprawiedliwy, a siła nie stała się sposobem na podzielenie świata na tak zwane strefy wpływów, w których dziesiątki krajów nie będą miały nic do powiedzenia” – podsumował.
Kłótnia Zełenskiego z Trumpem. Fiasko rozmów w Białym Domu
Wpis Juszczenki to komentarz do zakończonych fiaskiem rozmów Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. Prezydent Ukrainy przedwcześnie opuścił w piątek spotkanie w Białym Domu po kłótni z prezydentem USA.
Przedstawiciele Białego Domu poinformowali, że nie doszło do podpisania umowy o minerałach. Odpowiadając na pytania o przyszłość tego porozumienia, służby prasowe Białego Domu kierują do wpisu Trumpa w mediach społecznościowych, w którym wezwał Zełenskiego do powrotu, „kiedy będzie gotowy na pokój”. Odwołana została też konferencja prasowa.
„Zorientowałem się, że Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka się zaangażuje, ponieważ uważa, że nasze wsparcie daje mu dużą przewagę w negocjacjach. Nie chcę przewagi, chcę pokoju” – napisał prezydent USA.
Według Trumpa prezydent Ukrainy „nie uszanował Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich ukochanym Gabinecie Owalnym” i „będzie mógł wrócić (do Białego Domu), gdy będzie gotowy na pokój”.
Później w wypowiedzi dla mediów, prezydent USA stwierdził, że „Wołodymyr Zełenski przelicytował” . – Nie możesz ośmielać kogoś, kto nie ma kart (…) On nie ma kart do gry! – stwierdził.
– On musi powiedzieć, że chce pokoju, a nie „Putin to, Putin tamto”, same negatywne rzeczy – stwierdził. Trump dodał, że Zełenski „nie jest człowiekiem, który chce pokoju”. – To jest człowiek, który chce nas naciągnąć i dalej walczyć – podsumował.
Zełenski odpowiedział Trumpowi w wywiadzie dla telewizji Fox News. – Jestem wdzięczny Ameryce, Amerykanom i prezydentowi Trumpowi, ale nie sądzę, bym zrobił coś złego – powiedział prezydent Ukrainy. Przyznał jednak, że kłótnia przed kamerami była błędem i była zła dla obu stron.
Zaznaczył, że chce pokoju, lecz musi to być pokój trwały i sprawiedliwy. Zwrócił również uwagę, że zwykłe zawieszenie broni bez gwarancji bezpieczeństwa postawi Ukrainę w delikatnej sytuacji, bo Putin wielokrotnie łamał rozejmy.