O przyszłych, wspólnych działaniach Stanów Zjednoczonych i Ukrainy wobec Rosji, generał Małomuż mówił na antenie kanału Freedom TV. Zdaniem byłego wojskowego, Waszyngton da zielone światło na kolejne dostawy broni i tym samym dotkliwsze uderzenia w cele, znajdujące się na terytorium Federacji Rosyjskiej.
– Pierwszy model zakładał porozumienia między USA i Rosją. Mówiliśmy wtedy, że ten mechanizm nie zadziała (…) Tylko silna presja, spełnienie warunków okupacji, a co za tym idzie, praktyczna demilitaryzacja i utrata suwerenności Ukrainy – to mu (Putinowi – red.) – odpowiada – podkreślił.
– Od dwóch tygodni aktywnie współpracujemy na szczeblu nieformalnym z prezydentem USA Donaldem Trumpem, z administracją, wojskiem, politykami, Kongresem, Senatem i innymi grupami wpływów (…) I sytuacja stopniowo się zmienia. To są systematyczne dostawy broni do Ukrainy, zakup najnowszego sprzętu przede wszystkim kosztem NATO – dodaje.
Wojna w Ukrainie. Generał Małomuż o budowaniu przewagi na froncie
W dalszej części wypowiedzi były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy wymienił rodzaje broni, które w najbliższym czasie trafią do Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak podkreślił, jeśli dostawy będą realizowane regularnie, da to nowe możliwości ukraińskiej armii.
– To znaczy, że jest to przejście do nowej strategii dostaw broni, która daje przewagę na froncie – zauważył Małomuż.
Według generała bardzo ważny jest także gospodarczy i polityczny nacisk bezpośrednio na Kreml. Małomuż przypomniał, że prezydent USA obiecał m.in. dotkliwe sankcje jeśli Putin nie zasiądzie do stołu negocjacyjnego w ciągu 50 dni.
– Te warunki nie tylko doprowadzą do impasu, ale także do sytuacji, w której Putin nie będzie miał szans na zwycięstwo na froncie. Wyzwolimy nasze terytorium dzięki najnowszej generacji broni i sprzętu – podsumował.