-
Po przyjeździe generała Keitha Kellogga do Kijowa ustały intensywne rosyjskie ataki nocne na miasto.
-
Prezydent Zełenski uznał to za dowód, że Władimir Putin obawia się Stanów Zjednoczonych i podkreślił wagę amerykańskiego wsparcia.
-
Wcześniej Donald Trump zapowiedział zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz groźbę surowych ceł dla Rosji, jeśli nie dojdzie do porozumienia.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Generał Kellogg przybył do Kijowa i przez dwie noce z rzędu nie było tu masowych bombardowań. To bardzo ciekawy przykład. Nawet ludzie zaczęli żartować, że powinniśmy dać Kelloggowi ukraiński paszport i zostawić go tutaj. I dać Amerykanom możliwość częstszego przyjeżdżania do nas – mówił w wywiadzie dla Newsmax Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy dodał, że to dowód na to, iż „Władimir Putin boi się Amerykanów”.
O przyjeździe Kellogga do Kijowa poinformowano w poniedziałek rano. Krótko po zakończeniu spotkania w stolicy Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Wcześniej wielokrotnie strona rosyjska przeprowadzała nocne ataki na stolicę Ukrainy. W ubiegłym tygodniu zaatakowali Kijów przy użyciu bezzałogowców. Jak podawały wówczas lokalne media dwie osoby zginęły, a 13 zostało rannych.
Rosyjska armia miała obrać za cel sześć dzielnic ukraińskiej stolicy. W ogniu stanęły m.in. budynki mieszkalne, samochody, magazyny i biura. Moskwa zaatakował m.in. 400 dronami.
Spotkanie Zełenski-Kellogg. „Owocne rozmowy”
Przypomnijmy, że Wołodymyr Zełenski spotkał się w poniedziałek w Kijowie z wysłannikiem prezydenta USA, Keithem Kelloggiem, rozmawiając o sankcjach dla Rosji i wsparciu wojskowym.
„Mówiliśmy o drodze do pokoju i o tym, co możemy zrobić razem, by go przybliżyć” – napisał prezydent Ukrainy. Polityk wymienił działania takie jak „wzmocnienie obrony powietrznej Ukrainy, wspólna produkcja uzbrojenia oraz zakupy sprzętu obronnego razem z Europą„.
Ukraiński prezydent wskazał, że chodziłoby również o „sankcje przeciwko Rosji i tym, którzy jej pomagają”. Zaznaczył, że Ukraina liczy na „przywództwo Stanów Zjednoczonych” w tej kwestii.
W komentarzu w serwisie Telegram Wołodymyr Zełenski ocenił spotkanie jako „owocne”.
Wojna w Ukrainie. Donald Trump zapowiedział wsparcie
Natomiast prezydent USA Donald Trump spotkał się w poniedziałek z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte w Waszyngtonie. W Gabinecie Owalnym Trump wyraził swoje rozczarowanie postawą rosyjskiego dyktatora Władimira Putina i zagroził Rosji sankcjami.
– Zawarłem dziś umowę dotyczącą wysłania broni do Ukrainy – przekazał polityk.
Podczas spotkania z Rutte prezydent USA postawił warunek w sprawie wojny w Ukrainie. – Jeśli w ciągu 50 dni nie dojdziemy do porozumienia z Rosją, nałożymy na nią surowe cła – zapowiedział, podkreślając, że Waszyngton jest „bardzo niezadowolony” z dotychczasowej postawy Kremla.
Jak stwierdził, rosyjski przywódca „oszukał wielu ludzi, ale nie mnie”. – On wie, jaki jest uczciwy układ – nie ma tu zwycięzcy – dodał, nawiązując do porozumienia w sprawie wojny w Ukrainie, która to „była jego oczkiem w głowie”.