Pod koniec kwietnia Władimir Putin ogłosił zawieszenie broni w wojnie z Ukrainą, które miało obowiązywać od północy z 7 na 8 maja do północy z 10 na 11 maja. Według Kijowa, Rosjanie nie wstrzymali jednak prowadzenia działań wojennych, a walki trwają nadal. Rano ukraińskie władze informowały również, że Rosja zbombardowała obwód sumski.
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie zawieszenie broni „farsą”
„Według naszych danych wojskowych, pomimo oświadczeń Putina, rosyjskie siły kontynuują ataki na całej linii frontu. Od północy do południa Rosjanie naruszyli zawieszenie broni 734 razy” – poinformował w swoich mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha.
Szef resortu dyplomacji wskazał, że okupanci przeprowadzili uderzenia m.in. przy użyciu broni ciężkiej, dronów i kierowanych bomb lotniczych.
„Odpowiadamy na wszystkie ataki i dzielimy się informacjami na temat naruszeń przez Rosję zawieszenia broni ze Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską i partnerami europejskimi, wszystkimi innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi. Nie pozwolimy Putinowi nikogo oszukać, skoro nie potrafi on dotrzymać danego słowa” – dodał.
Wojna w Ukrainie. Putin zaprosił sojuszników na Paradę Zwycięstwa
Decyzję o zawieszeniu broni Kreml tłumaczył „względami humanitarnymi”. Eksperci zwracali jednak uwagę, że w rzeczywistości Rosja chciała zapewnić sobie spokojny przebieg obchodów Dnia Zwycięstwa. W piątek w Moskwie z tej okazji odbędzie się Parada Zwycięstwa.
W uroczystościach wezmą udział przywódcy z 29 państw świata. Do Moskwy przybył już przywódca Chin Xi Jinping. Na piątkowej paradzie pojawić mają się również m.in. prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, prezydent Serbii Aleksandar Vucić czy premier Słowacji Robert Fico.