Rosjanie zaatakowali w czwartek Kijów przy użyciu rakiety balistycznej. Następnego dnia Zełenski poinformował w mediach społecznościowych, że dopiero w piątek zakończono akcję ratunkową w miejscu ataku.
„Tego dnia w Kijowie Rosjanie niestety zabili 12 naszych ludzi, a prawie 90 osób zostało rannych. Ponad 30 osób pozostaje w szpitalu, w tym osoby z poważnymi obrażeniami i amputacjami” – przekazał prezydent Ukrainy.
Atak rakietowy na Kijów. Zełenski: Pocisk zawierał amerykańskie komponenty
Jak dodał, choć trwa dochodzenie w sprawie wszystkich szczegółów dotyczących pocisku, udało się ustalić, że pochodził on z Korei Północnej. „Brak wystarczającej presji na Rosję pozwala jej importować takie pociski i inną broń – następnie i używać ich tutaj, w Europie. Brak wystarczającej presji na Koreę Północną i jej wspólników umożliwia im w szczególności produkcję takich oto pocisków balistycznych” – wyjaśnił.
„Pocisk, który zabił cywilów w Kijowie, zawierał co najmniej 116 komponentów pochodzących z innych krajów – a większość z nich, niestety, została wyprodukowana przez amerykańskie firmy” – podkreślił Zełenski.
Wojna w Ukrainie. Zełenski o zawieszeniu broni. „Nacisk na Rosję jest konieczny”
Następnie ukraiński przywódca wskazał, że jego kraj jest wdzięczny wszystkim, którzy pomagają chronić życia Ukraińców, „dostarczając nam systemy obrony powietrznej i rakiety„, jak również tym, którzy nadal wywierają presję na Rosję na jej sojuszników.
„Nalegamy, aby Rosja natychmiast i bezwarunkowo zgodziła się na pełne zawieszenie broni. Ukraina zgodziła się na propozycję prezydenta Trumpa dotyczącą zawieszenia broni w powietrzu, na morzu i na linii frontu już 45 dni temu. Zaproponowaliśmy, że uczynimy je kompleksowym i przedłużymy zawieszenie broni, które mogło zostać ustanowione w Wielkanoc” – dodał.
„Złożyliśmy również bezpośrednią propozycję Rosji, aby przynajmniej wstrzymała ataki na cele cywilne. Rosja odrzuca to wszystko. Dlatego nie można tego rozwiązać bez nacisku. Nacisk na Rosję jest konieczny. Priorytetem jest zakończenie zabijania” – podsumował Zełenski.