W skrócie
-
Dyrektor WHO stanowczo potępił atak na konwój humanitarny ONZ ostrzelany przez Rosjan na Ukrainie.
-
Personel WHO, mimo ataku, bezpiecznie dostarczył pomoc medyczną do Biłozerki.
-
Rosyjskie działania spotkały się z krytyką, wskazującą na naruszenie prawa międzynarodowego i zagrożenie dla cywilów.
„Zespół WHO Ukraine został zaatakowany podczas misji z konwojem ONZ” – napisał dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom w mediach społecznościowych.
„Nasi pracownicy są bezpieczni i mimo wszystko zdołali dostarczyć środki medyczne do miasta Biłozerka” – przekazał.
Szef WHO poinformował, że uszkodzone zostały dwie ciężarówki Światowego Programu Żywnościowego.
„Nie możemy wystarczająco głośno i często powtarzać, że pracownicy humanitarni nie są celem ataków. Ataki na pracowników humanitarnych muszą się skończyć” – zaapelował Adhanom.
Rosjanie uderzyli dronami w konwój humanitarny ONZ
Do ataku dronowego na konwój humanitarny ONZ doszło we wtorek w obwodzie chersońskim. W uderzeniu nie ucierpiał żaden pracownik humanitarny.
„Dwie ciężarówki Światowego Programu Żywnościowego (WFP) w Ukrainie jadące w konwoju, wiozące żywność i niezbędną pomoc, zostały zniszczone” – przekazał minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha.
Sybiha nadmienił, że konwój był wyraźnie oznaczony symbolami ONZ. „To kolejne brutalne naruszenie prawa międzynarodowego, pokazujące rosyjską pogardę dla życia cywilów i jej międzynarodowych obowiązków” – stwierdził w sieci.
W konwoju jechał również obywatel Włoch. „Rosja musi zakończyć przemoc i zacząć zachowywać się odpowiedzialnie”- skomentował szef włoskiego MSZ Antonio Tajani.
„Ataki na ludność cywilną, szpitale, a teraz także na pracowników organizacji humanitarnych są nie do przyjęcia. Rosja musi zaprzestać przemocy i zacząć działać jako odpowiedzialny podmiot. Wyrażam solidarność z ONZ, jej pracownikami i narodem ukraińskim” – napisał Tajani.
W podobnym tonie wypowiedziała się również komisarz UE ds. równości, gotowości i zarządzania kryzysowego Hadja Lahbib, która określiła atak jako „szokujący i nieakceptowalny”. Działanie Rosji potępiło też norweskie MSZ, które zwróciło uwagę, że pracownicy humanitarni są chronieni przez prawo międzynarodowe.