Admirał Cavo Dragone w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera” stwierdził, że część państw NATO rzeczywiście wyraziła potencjalną zgodę na wysłanie swoich żołnierzy na Ukrainę w ramach gwarancji bezpieczeństwa.
Według niego rozmowy na ten temat są jednak na razie na bardzo początkowym etapie i nie ma mowy o jakichkolwiek decyzjach. Przekazał również, że obecnie kwestia ta jest dyskutowana przez polityków w negocjacjach z Moskwą, ale do tej pory nie była poruszana na forum Sojuszu.
– Gwarancje bezpieczeństwa ustalane przez polityków muszą określać kontekst. Na przykład: kto na miejscu decyduje, czy Rosjanie lub Ukraińcy naruszyli porozumienia? Kto ustala zasady zaangażowania żołnierzy? Jaką część terytorium należy chronić? Czy potencjalni żołnierze powinni jedynie monitorować sytuację, czy również bronić Ukrainy, a jeśli tak, to jaką bronią? – powiedział.
Wojna w Ukrainie. NATO nadal będzie wspierać Kijów
Dragone zaznaczył jednocześnie, że niezależnie od efektu ostatecznych ustaleń „NATO pozostanie zobowiązane do obrony, przede wszystkim, obywateli swoich państw członkowskich„.
Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO zapewnił jednocześnie, że Sojusz nadal zamierza wspierać Ukrainę poprzez wysyłanie broni i amunicji. – Przy każdej okazji powtarzamy, że nasze pełne poparcie dla Ukrainy nigdy się nie zmieniło i nie zmieni się, dopóki nie zapanuje sprawiedliwy i trwały pokój – stwierdził i dodał, że Sojusz zamierza nawet zwiększyć pomoc wojskową.
– Jest jasne, że Ukraińcy dążą do dialogu, ale Rosjanie są niechętni i grają na zwłokę, aby zyskać na czasie. Mam nadzieję, że sankcje mające na celu zwiększenie napięć wewnętrznych wobec Putina zostaną zaostrzone. Liczymy, że umożliwimy Ukrainie negocjacje z silnej pozycji – powiedział.
Ukraina i jej sojusznicy przygotowały listę priorytetów dla armii
Dragone poinformował również, że około miesiąc temu Ukraina, wraz z państwami europejskimi oraz Stanami Zjednoczonymi sporządziły listę priorytetowych potrzeb ukraińskiej armii. Po zatwierdzeniu listy, rozpoczynają się próby kompletowania sprzętu i poszukiwania finansowania.
– Do tej pory w ramach tej formuły wysłano broń o wartości półtora miliarda dolarów. Były trzy pakiety po około 500 mln dolarów każdy. Pierwszy został sfinansowany przez Holandię na początku sierpnia, drugi dzień później przez Danię, Finlandię i Szwecję. Trzeci został opłacony przez Niemcy w połowie miesiąca – przekazał włoski admirał. W pakietach znalazły się przede wszystkim obrona przeciwlotnicza do zwalczania rakiet i dronów, a także amunicja różnych kalibrów.
Źródło: „Corriere della Sera”
- Zełenski odrobił lekcję, Europa zdała egzamin. Pułapka na Putina zastawiona
- J.D. Vance o roli państw europejskich w Ukrainie. Mówił o „lwiej części”