Od dwóch tygodni obowiązują w Polsce nowe regulacje dotyczące zasad zatrudniania cudzoziemców. Przepisy weszły w życie 1 czerwca 2025 roku. Jak podkreśla resort pracy, znowelizowane prawo ma przede wszystkim chronić polskich pracowników. O pierwszych dniach funkcjonowania nowych przepisów, wprowadzonych zmianach i ich wpływie na rodzimy rynek pracy rozmawiamy z Tetianą Hrynchyshyn, specjalistką ds. legalizacji w Smart Solutions HR.
Beata Anna Święcicka, „Wprost”: Jakie zmiany wprowadzają nowe regulacje? Czy znowelizowane przepisy rzeczywiście porządkują rynek pracy, czy raczej stanowią dodatkowe wyzwanie dla przedsiębiorców?
Tetiana Hrynchyshyn, Smart Solutions HR: Nowelizacja przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców to ważny krok w kierunku większej przejrzystości i uporządkowania rynku pracy. Choć sam schemat zatrudnienia cudzoziemca pozostaje zasadniczo taki sam – uzyskanie oświadczenia lub zezwolenia na pracę, podpisanie umowy, rejestracja w ZUS – to zmienił się zakres obowiązków informacyjnych i wymagana terminowość działań po stronie pracodawcy. Najważniejsza zmiana dotyczy obowiązku przekazania kopii umowy do urzędu, który wydał zezwolenie lub zarejestrował oświadczenie, jeszcze przed rozpoczęciem pracy przez cudzoziemca. Pracodawcy muszą więc precyzyjnie planować i koordynować cały proces zatrudnienia.
Zrezygnowano z tzw. testu rynku pracy, co upraszcza procedury, ale jednocześnie pojawiły się nowe obowiązki. Jedną z kluczowych nowości jest cyfryzacja postępowań dotyczących zezwoleń na pracę, co ma na celu uproszczenie i przyspieszenie całego procesu. Pracodawcy zostali również zobowiązani do informowania cudzoziemców – w sposób dla nich zrozumiały – o ich prawach, możliwości zrzeszania się w związkach zawodowych, warunkach pracy, wysokości wynagrodzenia oraz zasadach bezpieczeństwa i higieny pracy. Informacje te powinny być przekazane najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Zmieniono także zasady dotyczące powiadamiania wojewody o sytuacji zatrudnienia. W przypadku, gdy cudzoziemiec nie podejmie pracy w ciągu dwóch miesięcy od uzyskania zezwolenia (poprzednio były to trzy miesiące), konieczne jest poinformowanie o tym fakcie. Obowiązuje również 15-dniowy termin na zgłoszenie wojewodzie zakończenia zatrudnienia cudzoziemca posiadającego zezwolenie na pobyt czasowy i pracę. Wprowadzono też zmiany w zakresie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi. Termin na powiadomienie o niepodjęciu pracy został wydłużony do 14 dni. Dodatkowo wprowadzono obowiązek zgłoszenia całkowitego niepodjęcia pracy, co skutkuje automatycznym anulowaniem oświadczenia.
Nowe przepisy skracają również czas ważności zezwoleń (do jednego roku) w przypadku firm istniejących krócej niż rok lub zatrudniających cudzoziemca na mniej niż pół etatu. Dla młodych firm oznacza to konieczność staranniejszego planowania rekrutacji i odnowień dokumentów.
Największa różnica w porównaniu do poprzednich przepisów polega na zwiększeniu odpowiedzialności administracyjnej po stronie pracodawcy – wymaga to prowadzenia dokładnej ewidencji i natychmiastowego reagowania na zmiany w zatrudnieniu. To już nie tylko formalności – to realna zmiana w zarządzaniu procesem legalizacji pracy.
Sporo tych zmian. Jak wpłyną one na rynek zatrudnienia? Czy nastąpi wysyp pracy na czarno?
Z jednej strony nowe przepisy przynoszą porządek i czytelność procedur. Z drugiej – wymagają od firm większej czujności, zasobów administracyjnych i dostosowania procesów wewnętrznych. Dla wielu pracodawców może to oznaczać większy wysiłek organizacyjny i dłuższy czas rekrutacji.
Zaostrzenie polityki migracyjnej – w tym utrudniony dostęp do wiz czy bardziej rygorystyczne reguły legalizacji pracy – może jednak skutkować spadkiem liczby legalnie zatrudnionych cudzoziemców. Jeśli procesy staną się zbyt złożone lub czasochłonne, część pracodawców – zwłaszcza tych z sektorów o dużej rotacji – może szukać rozwiązań poza systemem. W efekcie wzrasta ryzyko rozwoju szarej strefy – czyli zatrudniania cudzoziemców nielegalnie lub na niepełnych warunkach.
To z kolei oznacza mniejszą ochronę dla pracowników, wyższe kary dla pracodawców i destabilizację rynku. Aby temu przeciwdziałać, kluczowe będą edukacja i wsparcie we wdrażaniu nowych przepisów – zarówno po stronie firm, jak i administracji.
Czy nowe regulacje wpłyną na liczbę zatrudnianych cudzoziemców w Polsce?
Trudno dziś podać jednoznaczne liczby, ale wiele wskazuje na to, że w wyniku nowych regulacji może dojść do realnego spadku liczby zatrudnionych cudzoziemców – szczególnie w krótkim okresie przejściowym. Najbardziej narażone są branże opierające się na rotacyjnej sile roboczej, takie jak produkcja, logistyka, rolnictwo czy budownictwo.
Wzrost formalności, większa odpowiedzialność administracyjna i krótsze terminy mogą zniechęcać pracodawców do podejmowania legalnej współpracy z obcokrajowcami, zwłaszcza jeśli nie dysponują odpowiednim wsparciem kadrowym. Z kolei dla samych cudzoziemców proces legalizacji może stać się bardziej skomplikowany i kosztowny – co również ograniczy ich napływ na polski rynek pracy.
Czy w związku z tymi zmianami mogą pojawić się problemy na rynku pracy? Czy czekają nas luki kadrowe?
Zmniejszona dostępność pracowników zagranicznych to ryzyko dla całych sektorów opartych na pracy fizycznej i niskopłatnej. Mniejsza liczba kandydatów z zagranicy może wywołać presję płacową i zmusić pracodawców do intensywniejszych działań rekrutacyjnych w kraju. Z kolei firmy, które nie zdążą się dostosować, mogą mieć problem z realizacją kontraktów, utrzymaniem ciągłości produkcji czy sezonową obsadą stanowisk. Jednocześnie ta sytuacja może zmotywować pracodawców do inwestycji w automatyzację, szkolenia i przebranżowienie krajowej kadry. W dłuższej perspektywie wymusi to także zmianę strategii HR i podejścia do zarządzania zasobami ludzkimi.
Jeśli jednak nowe przepisy nie zostaną zrównoważone rozsądnym podejściem do rzeczywistych potrzeb rynku, istnieje ryzyko spadku konkurencyjności polskiej gospodarki. Wówczas część inwestorów może zacząć szukać bardziej elastycznych rynków pracy za granicą.
Dziękuję za rozmowę.