Krystyna Romanowska: Kiedyś mężczyzna miał być twardy jak skała. Dziś ma iść się zbadać. To rewolucja czy kryzys?
Dr Piotr Świnarski: Męskość nie wyklucza tego, żeby robić sobie regularne badania profilaktyczne. Powiem więcej: robienie badań – to jest właśnie bardzo męskie. W gabinecie powtarzam prostą rzecz: „Dbanie o zdrowie to męska rzecz” – to nie jest żaden wstyd ani ujma. Wręcz przeciwnie – dbając o siebie, dbamy o rodzinę, partnerkę i dzieci. Mówię pacjentom, że jeśli o siebie nie zadbają, wkrótce dopadną ich choroby – zawał, udar, niedołężność czy nawet śmierć. To jest najgorsza wersja „męskości”, jaką znam – traktowanie siebie jak superbohatera typu „nic mi nie dolega” lub „rozchodzę ból”. Taki facet tylko udaje bohatera, ale w rzeczywistości sobie szkodzi. Właśnie dlatego tłumaczę: dbając o siebie, dbasz o swoją rodzinę – to jest prawdziwa odpowiedzialność. Natomiast zaniedbywanie zdrowia to jedno z tych zachowań, które z pewnością nie są “męskie”.
Co pan myśli o akcji „Movember”?













