1 lipca o godz. 13 ma się rozpocząć posiedzenie jawne Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Gremium rozstrzygnie o ważności wyborów prezydenckich. W tym momencie sędziowie rozpatrują protesty. Tych napłynęło ponad 50 tysięcy.
W czwartek Adam Bodnar zaapelował na platformie X o „podmiotowe, a nie przedmiotowe” traktowanie przez Sąd Najwyższy obywateli. Wytłumaczył, że ma poważne zastrzeżenie co do pracy sędziów, którzy nie przedstawiają poszczególnych protestów do zaopiniowania przez prokuratura generalnego.
„Do dziś wpłynęło do Prokuratury Krajowej zaledwie 0,57 proc. protestów” – poinformował minister sprawiedliwości. Chodzi o 321 przypadków, z których w 304 Bodnar wydał już opinię.
Wybory prezydenckie 2025. Bodnar napisał do Manowskiej, pokazał list
„Oczekuję także przekazania przez Sąd Najwyższy wszystkich postanowień dot. rozstrzygnięcia protestów wyborczych. Zgodnie z Kodeksem Wyborczym Sąd Najwyższy nie może orzec o ważności wyborów bez rozstrzygnięcia wszystkich protestów” – przekazał Adam Bodnar.
Dalej zaapelował o „trzymanie się litery prawa”. Minister sprawiedliwości podkreślił, że prokurator generalny może zająć stanowisko w sprawie zakończonych wyborów wtedy, kiedy zapozna się z opiniami SN dotyczącymi każdego ze złożonych protestów, a nie jedynie ich niewielkiej części.
Szef resortu sprawiedliwości pokazał list, jaki wysłał do I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. „Zdaję sobie sprawę, że niektóre protesty mogą zawierać zbliżone zarzuty. Ale nawet jeśli została podjęta decyzja o połączeniu spraw do wspólnego rozpoznania, to prokuratur generalny ma prawo oczekiwać informacji, których protestów wyborczych to dotyczy” – przekonywał.
„Zwracam się do pani pierwszej prezes, aby SN jak najszybciej przekazał prokuratorowi generalnemu wszystkie protesty skierowane przez obywateli, celem ich zaopiniowania. Proszę także o szczegółową informację, które protesty wyborcze zostały połączone do wspólnego rozpoznania” – zawnioskował Adam Bodnar.
Wybory 2025. Marcin Wiącek zwrócił się do prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN
W sprawie protestów wyborczych głos zabrał również Rzecznik Praw Obywatelskich. Marcin Wiącek zwrócił się do prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN Krzysztofa Wiaka z prośbą o informację, czy możliwe będzie rzetelne rozpatrzenie wszystkich protestów do 1 lipca.
Wiącek zaznaczył, że prawo złożenia protestu wyborczego ma fundamentalny charakter i wynika z art. 129 Konstytucji RP.
Jak podkreślił, wyborca wnoszący protest ma pełne prawo do rzetelnego rozpatrzenia sprawy. Cały proces wymaga właściwego rozpoznania przez powołany do tego organ oraz uzyskanie uzasadnienia wydanej decyzji.
Wybory prezydenckie 2025. Sąd Najwyższy zarządził ponowne przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach
Przypomnijmy, 1 czerwca popierany przez PiS Karol Nawrocki wygrał drugą turę wyborów prezydenckich z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Różnica wyniosła prawie 370 tys. głosów.
Od kilkunastu dni pojawiają się podejrzenia, że w niektórych komisjach zamieniono głosy na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego. Te informacje wywołały falę spekulacji na temat ostatecznego wyniku wyborów i postulat ponownego liczenia głosów.
Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich w przypadku kilkunastu obwodowych komisji, w których zachodzi podejrzenie nieprawidłowości.
SN poinformował w środę o wykrytych nieprawidłowościach po ponownym przeliczeniu głosów w dwóch komisjach wyborczych. Do błędów doszło w Magnuszewie (woj. mazowieckie) i Staszowie (woj. świętokrzyskie). W rzeczywistości Karol Nawrocki otrzymał więcej głosów, niż podano w protokołach.
- Zamieniono głosy kandydatów w komisji. Gdańska prokuratura wszczyna śledztwo
- Bunt w Sądzie Najwyższym. 28 sędziów publikuje oświadczenie ws. protestów wyborczych