Pierwsze oświadczenie wydało pięciu byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego, którzy zwrócili uwagę na wątpliwy status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To ten organ 1 lipca ma rozstrzygnąć o ważności wyborów prezydenckich.
„Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, organem orzekającym w kwestii ważności wyboru prezydenta jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Orzecznictwo zarówno Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak też Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w kwestii prawidłowości powołania tejże Izby zajęło jednoznaczne stanowisko: skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy” – napisali byli prezesi TK w oświadczeniu, które opublikował PAP.
List byłych pięciu prezesów TK. Chodzi o ważność wyborów prezydenckich
Pod listem podpisali się: Andrzej Rzepliński, Marek Safjan, Jerzy Stępień, Bohdan Zdziennicki i Andrzej Zoll.
Wymieniona wyżej piątka byłych prezesów TK dodała: „Wybór prezydenta RP nie może wywoływać najmniejszych wątpliwości, zarówno co do procedury wyboru, jak też organu ostatecznie rozstrzygającego w kwestii ważności wyboru – Sądu Najwyższego”.
Jak podkreślono, o ważności wyborów powinien decydować „taki skład SN, którego status – zarówno instytucjonalny, jak i osobowy – nie budzi żadnych wątpliwości co do zgodności z Konstytucją oraz standardami międzynarodowymi„.
Wybory prezydenckie 2025. Czworo sędziów TK staje w obronnie izby Sądu Najwyższego
To właśnie na te słowa odpowiedzieli obecni i byli prezesi i wiceprezesi Trybunału Konstytucyjnego, powołani do tego gremium za rządów Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o: Bogdana Święczkowskiego, Bartłomieja Sochańskiego, Julię Przyłębską i Mariusz Muszyńskiego.
„Stwierdzenie, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem zostało wykreowane w przestrzeni publicznej dla wywołania niepokojów i sporów. Nie istnieje żadna norma obowiązującego prawa odmawiająca tej Izbie kompetencji potwierdzenia ważności lub nieważności wyborów” – podkreślono w piśmie opublikowanym na platformie X.
Zdaniem wymienionej czwórki sędziów oświadczenie wydane przez pięciu byłych prezesów Trybunału ma „charakter stricte polityczny” i dotyczy „wyimaginowanego sporu prawnego”. Zaalarmowano, że tego typu działania mogą wywołać chaos prawny i podważyć podstawy systemu demokratycznego w Polsce.
„Stanowczo wzywamy do powstrzymania się od działań podważających funkcjonowanie organów państwa realizujących swoje konstytucyjne zadania” – zaznaczono w kontekście Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Bunt w Sądzie Najwyższym. 28 sędziów publikuje oświadczenie ws. protestów wyborczych
W Interii pisaliśmy w czwartek o buncie części sędziów Sądu Najwyższego. „Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem, co wynika z orzeczeń SN oraz orzeczeń trybunałów międzynarodowych” – podkreśliła w wydanym oświadczeniu grupa 28 sędziów.
W związku z tym – jak wskazali – nie może ona rozpatrywać protestów wyborczych, a tym samym następnie decydować o ważności wyborów prezydenckich.
Pod oświadczeniem datowanym na 24 czerwca podpisali się: Piotr Prusinowski, Jarosław Matras, Jerzy Grubba, Włodzimierz Wróbel, Karol Weitz, Tomasz Artymiuk, Michał Laskowski, Marta Romańska, Krzysztof Rączka, Grzegorz Misiurek, Dariusz Zawistowski, Agnieszka Piotrowska, Paweł Grzegorczyk, Kazimierz Klugiewicz, Roman Trzaskowski, Romualda Spyt, Dariusz Dończyk, Bohdan Bieniek, Waldemar Płóciennik, Monika Koba, Dariusz Świecki, Jacek Błaszczyk, Zbigniew Puszkarski, Paweł Wiliński, Eugeniusz Wildowicz, Marek Pietruszyński, Andrzej Stępka, Władysław Pawlak.
- Bunt w Sądzie Najwyższym. 28 sędziów publikuje oświadczenie ws. protestów wyborczych
- Tusk z pytaniem do Dudy, Nawrockiego i Kaczyńskiego. Chodzi o wyniki wyborów