– Prowadzę konkretne rozmowy. Z jednej strony z bardzo doświadczonymi politykami (…) a z drugiej z ludźmi, którzy nigdy nie byli w polityce, ale służyli państwu polskiemu. Tak będzie wyglądała moja kancelaria – trochę doświadczonych polityków, trochę ludzi spoza polityki – mówił w Telewizji Republika Karol Nawrocki, pytany o kompletowanie kancelarii prezydenta.
– Szefem gabinetu będzie Paweł Szefernaker, który w ciągu sześciu miesięcy dał się poznać jako polityk nowej generacji. To bardzo doświadczony polityk, ale też bardzo otwarty na ten element społeczny – dodał.
Zastępcą Szefernakera będzie Jarosław Dębowski. – Był dyrektorem biura prezesa w Instytucie Pamięci Narodowej. Człowiek zupełnie spoza życia politycznego, który ma szerokie kompetencje, możliwości organizacyjne – tłumaczył Nawrocki.
Wybory prezydenckie. Karol Nawrocki zdradził swoje plany. Dokąd pierwsza wizyta?
Wcześniej prezydent elekt na antenie telewizji wPolsce24 przekazał kilka informacji dotyczących jego inicjatyw zaraz po objęciu urzędu. Wśród nich jest pierwsza wizyta zagraniczna, której celem ma być Waszyngton.
Odniósł się też do swojego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem, które odbył w trakcie kampanii wyborczej. Zapewnił, że jego celem nie było zyskanie poparcia. – Jechałem, żeby załatwić sprawę czipów i godnego miejsca w Polsce w tej konstelacji – zapewniał.
Plany Karola Nawrockiego. Projekt obywatelski ws. CPK
Z kolei pierwszą inicjatywą ustawodawczą Nawrockiego będzie „podniesienie obywatelskiego projektu o Centralnym Porcie Komunikacyjnym„.
Przekazał, że chce „uporządkować sytuację w polityce międzynarodowej„. – Musimy mieć ambasadorów na całym świecie, aby świadczyli o tym, jakim Polska jest państwem – mówił.
Nawrocki ma też „mobilizować rząd” i zabiegać o środki finansowe dla gmin i powiatów. – Stan finansów publicznych niepokoi Polaków – stwierdził.
Nawrocki: Nie czuję się osobiście dotknięty przez Tuska
Prezydent elekt zaznaczył, że spór polityczny w Polsce musi mieć granice. – Nie można eliminować ludzi z życia publicznego na podstawie propagandy, kłamstw. Ludzie mają swoje poglądy i chcą je wyrażać – tłumaczył.
Jednocześnie zapewnił, że nie czuje się „osobiście dotknięty” przez premiera Donalda Tuska. – Myślę o Polsce, to Donald Tusk zostanie z tym, co było w kampanii wyborczej – zaznaczył.
Zapowiedział, że szef rządu musi nastawić się na „silny odpór z Pałacu Prezydenckiego”. – To, że jestem gotowy do rozmowy o sprawach Polski, nie oznacza, że dam sobie zabierać kompetencje prezydenta Polski – podkreślił.