Wyniki exit poll opublikowały południowokoreańskie stacje telewizyjne KBS, MBC i SBS tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 20 czasu lokalnego (godz. 13 w Polsce). Według tego sondażu trzeci w stawce Li Dzun Sok z niewielkiej konserwatywnej Nowej Partii Reform otrzymał 7,7 proc.
Trzy inne sondaże powyborcze, w tym telewizji JTBC, również wskazują na zwycięstwo Li z poparciem na poziomie ok. 50 proc.
Wybory prezydenckie w Korei Południowej. Exit poll: Wygrywa Li Dze Mjung
We wtorkowych wyborach odnotowano najwyższą frekwencję od 1997 r. Na godzinę przed zamknięciem lokali wyborczych z 44,39 mln uprawnionych zagłosowało 77,8 proc. – wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej, cytowanych przez agencję Yonhap.
Wśród pierwszych reakcji na wyniki exit poll telewizja KBS cytuje p.o. lidera Partii Demokratycznej Parka Chan De, który ocenił, że ludzie dokonali „płomiennego sądu nad reżimem”, odnosząc się do rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się były prezydent Jun Suk Jeol.
Jun Suk Jeol odsunięty od władzy. Konieczne były nowe wybory
Wybory odbyły się sześć miesięcy po tym, jak ówczesny prezydent Jun ogłosił trwający zaledwie sześć godzin stan wojenny. Jego decyzja z 3 grudnia przywołała mroczne wspomnienia o reżimach wojskowych w Korei Płd. i pogrążyła kraj w kryzysie gospodarczym i politycznym.
Jun został odsunięty od władzy 14 grudnia decyzją Zgromadzenia Narodowego. Trybunał Konstytucyjny zatwierdził wniosek o impeachment Juna 4 kwietnia, co oznaczało konieczność rozpisania przedterminowych wyborów.
Li odegrał kluczową rolę w wymuszeniu zniesienia stanu wojennego i postawienia Juna w stan oskarżenia. Jego działania wysunęły go na czoło wyścigu prezydenckiego przez całą kampanię wyborczą rozpoczętą w połowie maja.
Urodzony w 1963 roku w górskiej wiosce w Andong, na wschodzie kraju, Li przeszedł drogę od ubóstwa do najwyższego urzędu w państwie. W dzieciństwie pracował nielegalnie w fabrykach, gdzie uległ poważnym wypadkom, w wyniku których doznał trwałych obrażeń. Pomimo braku formalnego średniego wykształcenia, poprzez samokształcenie zdołał zdać egzamin adwokacki, a następnie przez niemal dwie dekady pracował jako prawnik specjalizujący się w prawach człowieka i pracy, zanim w 2005 r. wszedł do polityki.
Li zyskał rozgłos jako burmistrz Seongnam (2010-2018), wprowadzając programy darmowej opieki społecznej, a następnie jako gubernator prowincji Gyeonggi (2018-2021), zdobywając uznanie za skuteczne zarządzanie regionem w czasie pandemii Covid-19. Po przegranej w wyborach prezydenckich w 2022 r. z Jun Suk Jeolem, Li zdobył mandat deputowanego i został wybrany na przewodniczącego Partii Demokratycznej, umacniając swoją pozycję głównego głosu opozycji
Jego postawa, często określana jako populistyczna, koncentruje się na sprawiedliwości ekonomicznej i ograniczaniu nierówności, postulując m.in. dochód podstawowy. Jego kariera nie obyła się bez skandali, w tym zarzutów korupcyjnych.
Na początku 2024 r. przeżył próbę zamachu, kiedy został ugodzony nożem w szyję przez mężczyznę, który, jak zeznał, nie chciał dopuścić, by Li został prezydentem. Polityk miał otrzymywać także groźby w trakcie kampanii wyborczej, w związku z czym często przemawiał zza kuloodpornej szyby i nosił kamizelkę kuloodporną.
Li obiecał zjednoczyć spolaryzowany kraj
Podczas wieców wyborczych Li obiecywał zjednoczyć mocno spolaryzowany kraj i zbudować „Prawdziwą Republikę Korei”. Wśród swoich postulatów deklarował zaostrzenie wymogów dotyczących wprowadzenia stanu wojennego przez głowę państwa. Zapowiedział także reformy konstytucyjne, m.in. wprowadzenie dwukadencyjności prezydenta i systemu drugiej tury w wyborach.
Li deklaruje działania na rzecz ożywienia małych i średnich przedsiębiorstw i pobudzenia spowolnionej gospodarki. Obiecał także zmniejszyć nierówności i stymulować wzrost poprzez intensywne inwestycje rządowe w technologię i rozwój talentów.
W polityce zagranicznej Li zobowiązał się do wzmocnienia sojuszu Korei Płd. z USA i trójstronnej współpracy z Japonią przeciw zagrożeniu nuklearnemu Korei Północnej, jednocześnie dążąc do poprawy stosunków z Chinami i Rosją, państwami, których – jak stwierdził – „nie należy antagonizować”.
Jeśli po przeliczeniu wszystkich głosów przez Państwową Komisję Wyborczą Li zdobędzie większość, obejmie urząd głowy państwa bez tradycyjnego, dwumiesięcznego okresu przejściowego. Nastąpi to tuż po ogłoszeniu oficjalnych wyników, co może nastąpić w środę.