W Osinach doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu, który najprawdopodobniej jest wojskowym dronem.
W związku z tym wydarzeniem, MON zwołało specjalną konferencję. Głos zabrał minister Władysław Kosiniak-Kamysz. – Rosja po raz kolejny prowokuje. Mamy do czynienia z rosyjskim dronem – przekazał po godz. 16.
Wicepremier stwierdził, że prowokacja ma miejsce w szczególnym momencie, „kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy jest nadzieja na to, że ta wojna (…) ma szansę się zakończyć”.
Wybuch w Osinach. Bezzałogowiec miał chiński silnik
– Rozmawialiśmy ze wszystkimi służbami. Takie odprawy trwają w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jest współdziałanie wszystkich służb państwa ABW, SKW, Żandarmerii Wojskowej, policji, która pierwsza podjęła interwencję. Wszystkich naszych sojuszników, którzy też są na bieżąco informowani – wymieniał szef MON.
Dodał, że szef MSZ Radosław Sikorski podejmie odpowiednie kroki dyplomatyczne.
Podczas konferencji MON głos zabrał także zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski. – Z naszej oceny był to tzw. dron wabik, nie posiadający głowicy bojowej, z głowicą do samodestrukcji – przekazał Malinowski. – Leciał prawdopodobnie bardzo nisko, by ominąć nasze pole radiolokacyjne – dodał.
Generał poinformował, że dron wyposażony był w chiński silnik. – Mamy mało części z tego drona. Wciąż trwają poszukiwania, dlatego nie możemy jeszcze w stu procentach potwierdzić jaka dokładnie to była maszyna – dodał.
Nieco wcześniej rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał agencji Reutera, że „obiekt, który w nocy wylądował na polu kukurydzy we wschodniej Polsce, był rosyjską wersją drona Shahed”
Wybuch w Osinach. Prokuratura Okręgowa w Lublinie wydała opinię
W województwie lubelskim, w środę nad ranem, policja otrzymała zgłoszenie o eksplozji w Osinach.
Okazało się, że na pole kukurydzy runął niezidentyfikowany obiekt. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, jednak siła wybuchu była na tyle duża, że wypadły szyby okien w kilku pobliskich domach.
Prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz przekazał, że ustalenia z udziałem biegłego z zakresu badania wybuchów wskazują, że „najprawdopodobniej znaleziony obiekt jest dronem wojskowym”.
– Wstępnie możemy wykluczyć, że był to dron cywilny i możemy wykluczyć, że był to dron przemytniczy – mówił prokurator. Jednocześnie dodał, że obecnie nie ma informacji, z jakiego kraju mógł być obiekt.
Ponadto prokurator przekazał, że śledztwo prowadzone jest w kierunku art. 163 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenie zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. Za popełnienie takiego czynu grozi do 10 lat więzienia.
Eksplozja w Osinach. Prokurator: Dron posiadał materiały wybuchowe
Nowe informacje na temat niezidentyfikowanego obiektu, który spadł na pole w Osinach przekazał prok. Grzegorz Trusiewicz na konferencji po godzinie 15.
– Biegły wojskowy potwierdził ustalenia, które zostały wcześniej poczynione przez biegłego cywilnego. Wskazał z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, że części drona wskazują na użycie materiałów wybuchowych – powiedział Trusiewicz.
Nie wiadomo, o jakiej ilości i jakim składzie materiałów mowa. Prokurator przekazał, że na miejscu upadku widać „epicentrum” – krąg o średnicy 5-6 metrów i około 50 cm głębokości.
- Zaskakująco łagodny początek kohabitacji Nawrockiego i Tuska
- Dwa scenariusze dla Donalda Tuska. Jeden to wcześniejsze wybory