-
Wyprawa na Rysy przyciąga tłumy turystów przez większość roku, zwłaszcza w weekendy.
-
Wielu odwiedzających nie zachowuje zasad bezpieczeństwa.
-
Oczekiwanie w długich kolejkach, tłok na szlaku oraz niekorzystna pogoda mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Wyprawa na najwyższy szczyt w Polsce jest bardzo popularna, dlatego przez wiele miesięcy, zwłaszcza weekendami, panuje tu tłok. Zdarza się, że część turystów nie stosuje się do zasad regulaminu lub nie zachowuje ostrożności, wybierając np. nieodpowiednie obuwie.
Przewodniczka górska Maja Sindalska w mediach społecznościowych zwróciła uwagę, że strome podejście i stosunkowo duża ekspozycja nie są dla każdego. Tymczasem w górach w weekend widziała m.in. turystów niosących w plecaku psa na wysokości ponad 2300 m n.p.m.
Tłumy na Rysach. Każdy chce zrobić sobie zdjęcie ze szczytu
Od poniedziałku w Tatrach panują wymagające warunki pogodowe. Spadł śnieg, miejscami temperatura odczuwalna może wynieść nawet -10 stopni Celsjusza. Podczas minionego weekendu pogoda w wielu miejscach zachęcała do wypraw w góry, co było widoczne na popularnym szlaku tatrzańskim. Choć na wysokości ponad 2000 m n.p.m. wcale nie było słonecznie. Panowała mgła, było dość mokro, ale teren nie był zlodzony.
Podczas weekendów w kolejce do wejścia na szczyt Rysów trzeba czekać co najmniej kilkadziesiąt minut, a niekiedy więcej. I tak było w ostatnią sobotę. O tłumach turystów pisali m.in. twórcy profilu „Aktualne warunki w Tatrach”. „Dziś będzie luz – pomyślało pół Polski” – zażartowali.
Dziś na Rysach wydarzyło się chyba wszystko: pan w sandałach, dygotający z zimna pies w plecaku na Przełęczy Waga, kolejka do łańcuchów. spadające kamienie oraz uwaga – spadający ludzie, kolejka na szczyt, by zrobić zdjęcie, kartki z napisem „Rysy”, palacze rozkoszujący się swoim nałogiem, przyspieszeni niepotrafiący chwilę zaczekać, mżawka, chmury, słońce, nosicze, i miliard ludzi
Wejście i zejście na stronę słowacką wcale nie było przyjemniejsze dla tych, którzy woleliby samotną wyprawę w góry – wejście przedłużało się o kilka godzin, relacjonuje przewodniczka. „Przypomnę niezorientowanym: obowiązuje zakaz palenia, wprowadzania psów i było ze 4 stopnie z mżawką, to à propos sandałów” – dodaje.
Część turystów nie jest przygotowana do wejścia na Rysy, dlatego może dochodzić do sytuacji niebezpiecznych, zwłaszcza gdy jest duży tłum i trzeba stać w kolejce, żeby wejść na szczyt lub z niego zejść.
Rysy – korona gór Polski
Na najwyższy szczyt w Polsce można dostać się dwoma szlakami turystycznymi. Są one nieco wymagające, trzeba pokonać znaczne przewyższenia – zarówno na szlaku idącym z Polski z Palenicy Białczańskiej, jak i ze słowackiego Popradskégo Plesa bądź Štrbskégo Plesa.
-
Miliony turystów w Tatrach. Polacy chodzą po górach coraz więcej
-
Co się dzieje z kozicami w Tatrach? Wyniki liczenia wskazują na zmianę
Rysy z racji tego, że są najwyższym szczytem leżącym w Tatrach Wysokich, należą zarazem do Korony Gór Polski, czyli szczytów najwyższych w kraju i na tej liście zajmują pierwszą pozycję. Na szczycie Rysów znajduje się słupek graniczny i obok metalowa skrzyneczka charakterystyczna dla słowackich tras.
Lasy tatrzańskie zamieszkują sarny, jelenie, lisy i niedźwiedzie. Spotkamy także urocze świstaki, czy endemiczne kozice tatrzańskie. Tatry to najwyższe pasmo Karpat. 22 proc. jego powierzchni znajduje się na terytorium Polski.