Rzadko która łódź pływająca po polskich jeziorach zapewnia widok z takiej perspektywy. „Pod wodą możemy zobaczyć makrofity, czyli roślinność podwodną. Mamy osokę losowatą, mamy rdestnicę połyskującą, mamy też gąbkę słodkowodną, czyli takie prymitywne beztkankowe zwierzę” – wyjaśnia Mariusz Dziczkowski z Wigierskiego Parku Narodowego.
Wyjątkowe rejsy po jeziorze Wigry. Łódź Leptodora ma przezroczyste dno
Taka gąbka to dobry znak dla jeziora – świadczy o czystości wody i bogactwie planktonu. „Filtruje toń wodną, odżywia się tym, co wyfiltruje, czyli resztkami, zooplanktonem, drobnymi skorupiakami” – dodaje ekspert.
Łódź powstała specjalnie na zamówienie Wigierskiego Parku Narodowego. Nawet jej nazwa – Leptodora – pochodzi od planktonu po raz pierwszy opisanego właśnie tutaj w międzywojniu, gdy nad Wigrami działała stacja hydrobiologiczna.
Plankton ma fundamentalne znaczenie, bo produkuje około połowy tlenu dostępnego na Ziemi. Jest też podstawą w łańcuchu pokarmowym życia wodnego. W Wigrach korzystają z niego rozmaite gatunki ryb, a z tych ostatnich – ptaki. Tego lata nad Wigrami przyrodnicy doliczyli się między innymi 1300 kormoranów.
Co ciekawe, łódź Leptodora jest zasilana elektrycznie i ma zamontowane na dachu panele fotowoltaiczne, dzięki czemu w słoneczne dni więcej energii produkuje niż zużywa.
„Jest to element naszej działalności edukacyjnej. Można przyjść, zwiedzić muzeum i również przepłynąć się łodzią po wodnej ścieżce edukacyjnej” – zaprasza Jarosław Borejszo, zastępca dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego.
Najlepiej w rejs Leptodorą wybrać się wiosną, albo właśnie jesienią, bo wtedy woda w jeziorze jest najbardziej przezroczysta.