-
Mieszkańcy Brisbane zauważyli z okna zwierzę przypominające dinozaura, które okazało się ogromnym pytonem rombowym.
-
Pyton rombowy zamieszkuje północną i wschodnią Australię oraz potrafi osiągać długość nawet 4 metrów.
-
Wielkie węże często pojawiają się w pobliżu ludzkich domów, gdzie polują na szczury i małe zwierzęta.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Tak to bowiem wyglądało – długa, prosta szyja odpowiadała rycinom, na którym niegdyś przedstawiano brontozaury (dzisiaj apatozaury i kamarazaury). Albo scenom z „Parku Jurajskiego”, gdzie bohaterowie widzą długoszyje zauropody.
Te największe lądowe zwierzęta w dziejach i najmasywniejsze spośród dinozaurów miały właśnie takie długie szyje, które pomagały im zjadać nisko rosnące rośliny albo unosić głowę, by zjeść liście i szpilki drzew.
Taka szyja z głową wyłoniła się z zarośli niedaleko domu w Brisbane we wschodniej Australii, a była to szyja bardzo długa. Z krzaków wysunęło ją zwierzę naprawdę ogromne i zrobiło ono wrażenie na mieszkańcach.
Sfilmowali widowisko z okna i zamieścili w mediach społecznościowych. Oto nagranie:
„Wyprowadzam się natychmiast” – napisała właścicielka domu, a w komentarzach pojawiły się też wpisy typu „nigdy nie pojadę do Australii”. Wszystkie jednak były żartobliwe, Australijczycy przywykli do takich widoków.
Zwierzęciem o głowie na długiej szyi nie był jednak zauropod, ale wąż. Rozpoznano w nim okazałego pytona rombowego. To spory dusiciel, który osiąga nawet 4 m długości. Pytony kojarzą się nam z południową Azją, gdzie mieszkają największe z nich jak pyton siatkowy czy pyton birmański, ale te węże są też mieszkańcami Afryki, Nowej Gwinei czy Australii.
Pyton wpełza do miast Australii po szczury, koty i psy
Grupa pytonów, do której należy pyton rombowy to węże w sporej mierze nadrzewne. Nawet przy dużych rozmiarach wspinają się na gałęzie w poszukiwaniu zdobyczy np. ptaków, jaszczurek albo drzewiaków, nawet niekiedy koali.
Australijczycy raportują, że pyton rombowy często zagląda do miast, gdzie na ludzkich posesjach szuka szczurów i małych torbaczy. Zdarza się, że porywa koty i małe psy.
A zatem obecność tego gada w zaroślach w Brisbane nie dziwi. Pyton rombowy zamieszkuje północną i wschodnią Australię, która porośnięta jest drzewami (unika pustynnego wnętrza kontynentu), jest też mieszkańcem Nowej Gwinei, Wysp Salomona i Archipelagu Bismarcka. W takich miastach jak Darwin są wręcz powszechne w pobliżu ludzkich domostw.
Wyciągnięcie szyi na wzór zauropoda było zapewne dla tego pytona sposobem na sprawdzenie, co przed nim i jak daleko znajduje się kolejne drzewo, a może próbą przedostania się na nie. Wygląda to jednak niezwykle.