Słynne rybnickie nutrie, które wymknęły się w trakcie akcji odłowów znalazły bezpieczniejsze schronienie. Jeszcze do niedawna zwierzęta były nieformalnymi miejskimi maskotkami, a teraz stały się niechcianymi obcymi.
Małe futrzaki dotychczas mieszkały przy wodzie w centrum miasta, zdobyły tylu fanów, że doczekały się nawet muralu w mieście. Populacja nutrii w obrębie Rybnika w ostatnich latach nieco się zwiększyła. Można było je spotkać nad rzeką Nacyną, nad Zalewem Rybnickim czy w pobliżu tężni Paruszowiec.
Zwierzęta lubiane i dokarmiane przez mieszkańców mogły być potomkami uciekinierów z hodowli futerkowych albo prywatnych domów. Ich spokojne życie w wodach płynącej przez centrum miasta rzeki Nacyny zmąciło wpisanie na listę gatunków inwazyjnych – zagrażających rodzimej przyrodzie.
Inspektorzy środowiskowi zdecydowali, że zwierzęta z okolic Rybnika muszą zostać usunięte ze środowiska.
Część z tych, którym udało się wymknąć podczas odławiania, postanowiła wypłynąć na nieco spokojniejsze wody. Bezpieczną przystanią stały się oddalone o zaledwie kilka kilometrów od Rybnika Rudy.
Obecność nutrii w Rybniku i okolicach to grząski temat. Jedni apelowali o usunięcie zwierząt ze środowiska i ich zabicie, inni błagali o pomoc w znalezieniu dla nich domów. To temat trudny, bo gatunki uznane za inwazyjne muszą według polskiego prawa znaleźć dożywotnio schronienie w specjalnych placówkach.
To duże jak na polskie warunki gryzonie. W naturze zamieszkują Amerykę Południową. Naturalny zasięg występowania nutrii obejmuje Argentynę, Boliwię, południową Brazylię, Chile, Paragwaj i Urugwaj.
Według RDOŚ zwierzęta obecne w Polsce wywierają ogromne szkody w przyrodzie i zostały zaklasyfikowane jako jedne ze 100 najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na świecie.
Te gryzonie mają wyjątkowy apetyt, który sprawia, że wycinają trzciny i w ten sposób mogą niszczyć między innymi siedliska ptaków, do tego podkopują wały.
Nutrie rozmnażają się szybko i często. Każdy miot to nawet dziewięcioro młodych. Rybnickie nutrie w większości trafiły do azyli. Ośrodki pomocy zwierzętom nie są w stanie przyjąć ich więcej.
Pet Patrol z Rybnika ma pod opiekę 24 nutrie. Na odchowanie kolejnych osobników przyrodnicy potrzebują dodatkowych pieniędzy. Wraz ze spadkiem zainteresowania tematem nutrii spadło zainteresowanie pomocą organizacjom, które im dotychczas pomagały.