Jak podkreśliła na antenie Polsat News asp. Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji, zatrzymanie Sebastiana M. na terenie ZEA odbyło się we współpracy z naszymi służbami.
– W najbliższym czasie polska policja zorganizuje konwój i transport do Polski, aby zatrzymany został przekazany do prokuratury. Zrobimy wszystko, by odbyło się szybko – zapewniła.
Sebastian M. w rękach polskiej policji. Tusk o „trudnej operacji”
Doniesienia dotyczące Sebastiana M. skomentował w sieci premier Donald Tusk. Zaznaczył, że poszukiwanym „zajmie się polska prokuratura”.
„Dziękuję naszym dyplomatom i policjantom, którzy podjęli się tej trudnej operacji. Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce” – zapowiedział.
Do sprawy odniósł się również Tomasz Siemoniak. „Sebastian M. zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich! Dobra robota Policji, Prokuratury i MSZ!” – napisał szef MSWiA.
Sprawa Sebastiana M. Mężczyzna po wypadku uciekł z Polski
15 maja minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgodziły się na ekstradycję34-letniego Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
By mogło do tego dojść, konieczne było ponowne zatrzymanie Sebastiana M. na terenie ZEA. Jeszcze przed tym, jak to się stało, KGP zapewniła, iż niezwłocznie po otrzymaniu informacji o możliwości przeprowadzenia ekstradycji od polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości albo przesłaniu jej do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP kanałem Interpolu, zrobi wszystko, by jak najszybciej sprowadzić Sebastiana M. do Polski.
Wypadek na A1. Zginęła trzyosobowa rodzina
Do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie marki Kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn, a za kierownicą biorącego udział w zdarzeniu bmw siedział Sebastian M.
Po wypadku mężczyzna uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu.