Prok. Skiba zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej, że podejrzany przesłuchiwany był w obecności dwóch obrońców z wyboru.
– Był przesłuchiwany przez prokuratora prowadzącego. Drugi z prokuratorów, który został oddelegowany do tego postępowania był protokolantem, a całe przesłuchanie było nagrywane – poinformował.
Przekazał, że po wnioskach formalnych obrońców, Mieszkowi R. ogłoszono zarzuty, wysłuchano też co ma do powiedzenia.
– Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej – podkreślił prok. Skiba.
Dodał, że z informacji, które udało się uzyskać do tej pory wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.
Zabójstwo na UW. Zarzuty dla 22-letniego studenta.
W czwartek prok. Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście przekazała, że zatrzymany w sprawie zabójstwa na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego Mieszko R. usłyszy zarzuty zabójstwa, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok.
– Czynności w związku z wydarzeniami na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęły się już w dniu wczorajszym (w środę) i polegały na przeprowadzeniu oględzin zwłok pokrzywdzonej z udziałem biegłego lekarza medycy sądowej, a także na przeprowadzeniu oględzin miejsca samego zdarzenia – poinformowała Lucyna Korga-Mazurek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
Prokurator przekazała, że jeszcze wczoraj przesłuchano kilkunastu świadków. – Zabezpieczono monitoring udostępniony przez Uniwersytet Warszawski. Monitoring ten został poddany oględzinom, został dołączony do akt postępowania – mówiła Korga-Mazurek.
Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim
W środę 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W czwartek jego stan się polepszył. Jego życiu nic nie zagraża.
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.