-
Zaanse Schans, zabytkowa wioska w Holandii, staje się symbolem masowej turystyki i planuje wprowadzenie opłaty za wstęp.
-
Planowana opłata ma na celu ograniczenie liczby turystów oraz ochronę zabytkowych budynków skansenu.
-
Masowa turystyka powoduje presję na lokalnych mieszkańców i stała się wyzwaniem zarówno dla Holandii, jak i innych krajów europejskich.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Holandia od wieków kojarzy się z zabytkowymi wiatrakami i młynami. Zaanse Schans to jeden z zabytkowych skansenów z tymi budowlami, znajdujący się w Zaandam w północnej części kraju.
Zaanse Schans jest pełen unikatowych wiatraków i drewnianych domów położonych nad meandrującą rzeką. To według przewodników niemal obowiązkowy punkt programu dla każdego, kto odwiedza Holandię.
Reklama tego miejsca robi swoje – Zaanse Schans jest jedną z najbardziej popularnych atrakcji turystycznych w Holandii. Każdego roku odwiedza ją około 900 tys. turystów. Miejsce stało się przez nich wręcz oblegane. Dlatego pojawił się pomysł, żeby na tej liczbie zwiedzających zarobić, a także zmniejszyć nieco presję wywieraną na okolicę.
Zabytkowa wioska w Holandii oblegana przez turystów
Wiatraki nad rzeką Zaan zaczęto budować około 1600 r. Początkowo służyły do osuszania terenu, później zaczęto je budować również do celów produkcyjnych. Przerabiały oczywiście zboża; pszenicę, jęczmień, owies, ryż, a nawet drzewo, olej, gorczycę, tytoń, czy konopie. W końcu XVIII w. w tym miejscu stało tysiąc wiatraków! Ustąpiły jednak w erze przemysłowej maszynom parowym.
Z tysiąca budowli zostało zaledwie kilkanaście. Turyści niewątpliwie są zainteresowani tą ciekawą historią, bo masowo zjeżdżają do Zaandam, żeby podziwiać zabytki historii. Choć niektóre źródła podają, że to sztucznie stworzona przestrzeń, a nie zachowana pamiątka.
Władze regionu zaczęły zastanawiać się nad wprowadzeniem opłaty za wstęp na teren skansenu. Bilet od przyszłego roku mógłby zgodnie z propozycją włodarzy kosztować 17,50 euro. Władze argumentują, że nie chodzi o zarobek, ale o ograniczenie masowej turystyki, która w Europie powoduje rozgoryczenie u mieszkańców coraz to większej liczby krajów. Największe skutki odczuwają Hiszpanie, Włosi, czy Francuzi. Ale i coraz więcej mieszkańców Bałkanów. Rada pobliskiego Zaanstad twierdzi, że opłata za wstęp na teren skansenu jest niezbędna dla zachowania zabytkowych budynków, które są poddawane silnej presji ze względu na dużą liczbę turystów.
Masowa turystyka coraz powszechniejsza w Europie
„Od kilku lat Zaanse Schans jest narodowym symbolem nadmiernej turystyki” – powiedział radny Wessel Breunesse cytowany przez Associated Press. Rada poinformowała, że w zeszłym roku całą wyspę odwiedziło około 2,6 mln turystów, a jeśli nic nie zostanie zrobione, liczba ta wzrośnie w nadchodzących latach do trzech mln.
Opłata za wstęp mogłaby zdaniem radnych zmniejszyć liczbę zwiedzających do około 1,8 mln i przynieść dodatkowe pieniądze na ochronę tych zabytkowych budynków.
Tłumy odwiedzające Zaanse Schans nie mieszczą się na stosunkowo małym obszarze, kolejki do zrobienia zdjęcia wiatrakom ustawiają się co dzień i paraliżują ruch w tym miejscu. Autobusy przez cały dzień przywożą i wywożą dziesiątki turystów, którzy korzystają ze zorganizowanych wycieczek. Podobnym miejscem w Holandii, które również chętnie zwiedzają, są wiatraki w Kinderdijk. W 1997 roku cała grupa wraz z tamami, śluzami, zbiornikami, pompami i budynkami administracyjnymi została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jeden z wiatraków ma tu stać od ok. 1500 r.