Stanowski pyta o NATO i Grenlandię, a Nawrocki kluczy
Podczas debaty Krzysztof Stanowski zapytał Karola Nawrockiego o scenariusz, w którym Donald Trump przejmuje siłą Grenlandię. – Co się wówczas stanie z NATO, czy my przystąpimy do wojny, a jeśli tak, to po której stronie? – zapytał. Nawrocki podkreślił w odpowiedzi, że „spędził ponad 7 godzin w Białym Domu, rozmawiając z doradcami prezydenta Donalda Trumpa i samym prezydentem Trumpem”. Przyznał jednak, że o sprawie Grenlandii z Trumpem nie rozmawiał. Kandydat PiS unikał konkretnej odpowiedzi na pytanie Stanowskiego. Szef Kanału Zero dopytywał: „Ale jaka będzie pańska decyzja, walczymy dla kogo?”.
Szymon Hołownia: Uuu, nerwy puszczają
Później do słów Nawrockiego nawiązał Szymon Hołownia. – Jak od spędzenia siedmiu godzin w garażu człowiek nie staje się samochodem, tak od spędzenia siedmiu godzin w Białym Domu człowiek nie staje się partnerem Donalda Trumpa – powiedział, a następnie zapytał Nawrockiego, co załatwił podczas swojego spotkania z prezydentem USA. – Myślę sobie, że od bycia półtora roku marszałkiem, też się nie staje marszałkiem, a można zostać klaunem polskiej polityki – odgryzł mu się Nawrocki. – Uuu, nerwy puszczają, nerwy puszczają, zaczynamy się obrażać – odpowiedział z kolei marszałek Sejmu. Nawrocki zaś zapewnił, że jego wizyta w Waszyngtonie „nie była po to, żeby uzyskać poparcie w walce o prezydenturę”. – A po to, abym mógł szybko wejść w obowiązki prezydenta Polski i zobaczyć, jaka w Białym Domu panuje atmosfera relacji polsko-amerykańskich. Czuję, że te siedem godzin będzie dobre dla Polski, gdy zostanę prezydentem – stwierdził. Na koniec tej wymiany zdań Hołownia ripostował, że Nawrocki dla Polski nie załatwił w USA niczego. – Załatwił pan sobie selfie kampanijny i to był cały uzysk z tej wielkiej awantury, która się wydarzyła – mówił. Nawrocki przypomniał mu z kolei robienie zdjęć na pogrzebie papieża Franciszka.
Debata w Telewizji Republika
W Telewizji Republika trwa debata prezydencka. Nie uczestniczy w niej troje kandydatów: Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat i Maciej Maciak. Ten ostatni nie został dopuszczony do udziału w debacie. – Jesteśmy stacją prywatną i to do nas należy decyzja, kogo zapraszamy. Nie zaprosiliśmy tylko jednej osoby, ponieważ Dom Wolnego Słowa nigdy nie będzie miejscem dla fana ludobójcy i człowieka, który kierował wobec nas groźby – tłumaczyła na wizji Katarzyna Gójska.
Przeczytaj także artykuł „Incydent na debacie Republiki. Mentzen miał pretensje do organizatorów”
Źródła: Telewizja Republika