W piątek 12 września za naszą wschodnią granicą rozpoczynają się ćwiczenia wojsk rosyjskich i białoruskich Zapad-2025.
– Ze względu na bezpieczeństwo państwa zamkniemy granicę z Białorusią, w tym przejścia kolejowe, w związku z manewrami Zapad – poinformował we wtorek premier Donald Tusk.
Zamknięcie granic nastąpi o północy w nocy z czwartku na piątek.
Zapad-2025. Wojskowy o „niepokojących sygnałach”
Kilka dni temu Philip Ingram, były wysoki rangą oficer brytyjskiego wywiadu wojskowego, w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Sun” opisał „niepokojące sygnały” ze strony Rosji, które mogą sugerować, że Władimir Putin szykuje się do nowej ofensywy.
– Przemieszczanie się rosyjskich wojsk, gromadzenie paliwa, zagłuszanie sygnału GPS to ukryte sygnały dotyczące przygotowań Putina do ataku na „piętę Achillesa” NATO, czyli na przesmyk suwalski – twierdzi brytyjski oficer.
Czy Rosja rzeczywiście przygotowuje się do próby zajęcia przesmyku suwalskiego? – Nie trzeba posługiwać się analizą brytyjskiego eksperta, żeby na to pytanie odpowiedzieć twierdząco – mówi Interii gen. Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego.
Wojskowy wskazuje, że ten atak ujęty jest w doktrynie Gierasimowa, rosyjskiej doktrynie wojskowej.
– A tam jest jasno powiedziane, że wojna na europejskiej tarczy działań wojennych rozpocznie się od ataku na kraje nadbałtyckie. Rosja ma to zaplanowane. To jest oczywista oczywistość, nie powinno być żadnych, najmniejszych wątpliwości – podkreśla.
Manewry Zapad-2025. „Scenariusze ewentualnej agresji”
Poprzednie ćwiczenia Zapad w 2021 roku były podporządkowane scenariuszom przygotowywanej przez Rosję agresji na Ukrainę. Tym razem, w opinii gen. Komornickiego, podczas manewrów rozgrywane będą scenariusze ewentualnej agresji na kraje nadbałtyckie.
– Te ćwiczenia to preludium – podkreśla. – Właśnie teraz Rosja posiada wystarczające siły, żeby ten atak przeprowadzić. Ale na pewno nie nastąpi to teraz, nie w ramach tych ćwiczeń. To może nastąpić w przyszłym roku, za dwa lata – analizuje.
Zajęcie przez Rosję przesmyku suwalskiego doprowadziłoby do odcięcia państw bałtyckich od reszty krajów NATO.
Z kolei położony na północny zachód od przesmyku rosyjski obwód królewiecki nie ma połączenia lądowej z terytorium Rosji czy Białorusi. – To ich ból, problem dla rosyjskiego myślenia, rosyjskiego istnienia. To jest niedopuszczalna sytuacja. Podobnie było z Krymem, który nie miał łączności lądowej z terytorium Rosji – mówi gen. Leon Komornicki.
Według byłego wojskowego podczas ćwiczeń Zapad-2025 nasilać się będą prowokacje ze strony Rosji. – Mogą się zadziać różne rzeczy – dodaje.
Zapad-2025. Gen. Polko: Putin chce budować poczucie potężnej Rosji
– Ćwiczenia już się rozpoczęły, już krążą fake newsy – mówi Interii gen. Roman Polko, były dowódca GROM. – Wojna informacyjna to jeden z elementów rosyjskich działań. Taka jest strategia Putina. Zastraszać, zniechęcać do Ukraińców, budować poczucie potężnej Rosji – dodaje.
W tej chwili Rosja uwikłana jest w wojnę w Donbasie – zwraca uwagę gen. Polko. Gdyby teraz doszło do działań na flance NATO, nawet pod pozorem ćwiczeń, według byłego wojskowego byłoby to „samobójstwo Putina”.
– Po pierwsze, nie ma czym walczyć. Jedyna jego siła to ropa i broń jądrowa. A po drugie, zepsułoby mu to biznesy, chociażby te, które nawiązał z takimi państwami jak Chiny i Indie. Niechętnie rozmawialiby z człowiekiem, który nagle zaatakował kraj NATO. Oczywiście taki scenariusz trzeba włożyć między bajki – ocenił ekspert.
Polko podkreśla, że mimo pojawiających się fake newsów, powinniśmy skupić się na budowaniu zdolności obronnych. We wrześniu na terenie Polski odbywają się ćwiczenia wojskowe Żelazny Obrońca-25.
– Europa musi się integrować, musi przezwyciężyć własne narodowe blokady, kryzysy – mówi gen. Roman Polko.
Jak podkreśla wojskowy, niedawne incydenty naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony zza wschodniej granicy nie są przypadkowe. – Oczywiście, że jest to testowanie naszego systemu obrony powietrznej – dodaje.
We wtorek w radiu Zet szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pytany był, czy wojsko powinno zestrzeliwać takie drony. – Tak, jeśli jest to zasadne – odpowiedział. Do tej pory nie było to robione, a decyzje w tej sprawie, jak podkreślił wicepremier, są w gestii Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
– Powinniśmy przede wszystkim na agresję odpowiadać co najmniej tym samym, a nie pokazywać bezradność. Procent zniszczonych środków napadu powietrznego, które przekraczały naszą granicę, wynosi zero – mówi gen. Polko. – Strona białoruska wręcz w swojej propagandzie wyśmiewa Polskę, a strona rosyjska cały czas udaje, że to przecież nie ich drony.
Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: [email protected]