W połowie września ruszą rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025, które od lat budzą szczególne emocje wśród analityków i wojskowych. Generał Leon Komornicki, komentując nadchodzące manewry, przedstawił alarmującą prognozę – jego zdaniem mogą one stanowić „preludium” do agresji wobec jednego z państw NATO.
Manewry zaplanowano na 12-16 września. Jak poinformował wiceminister obrony Litwy Tomas Godliauskas, udział w ćwiczeniach weźmie do 30 tysięcy żołnierzy. W tym gronie 6-8 tysięcy ma stacjonować na Białorusi, kilka tysięcy znajdzie się w obwodzie królewieckim, a pozostali będą ćwiczyć w bazach rozmieszczonych głębiej na terenie Rosji.
Generał ostrzega przed scenariuszem napaści
Gen. Komornicki na platformie X napisał, że ćwiczenia „Zapad 2025” będą „swoistym preludium przed napaścią zbrojną na jeden z krajów bałtyckich lub na wszystkie”.
Podkreślił również, że taki atak może nastąpić w perspektywie najbliższych dwóch lat.
W rozmowie z Polsat News generał przypomniał, że wcześniejsze edycje Zapad były podporządkowane przygotowaniom do agresji przeciwko Ukrainie.
Cel strategiczny Moskwy? Przesmyk suwalski
Według Komornickiego, kluczowym punktem w strategii Władimira Putina jest zajęcie przesmyku suwalskiego – wąskiego pasa ziemi między Polską a Litwą. Ten ruch pozwoliłby Rosji odizolować państwa bałtyckie od reszty NATO.
Ekspert zaznaczył, że Kreml mógłby wykorzystać sprzyjające okoliczności polityczne, takie jak kryzysy wewnętrzne w krajach sojuszniczych czy osłabienie jedności wewnątrz NATO.
Zdaniem wojskowego, Zapad-2025 należy traktować nie tylko jako manewry szkoleniowe, lecz przede wszystkim jako poważny sygnał ostrzegawczy dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i krajów regionu.